Około 700 tys. osób ma prawo do rekompensat za utratę prawa do wcześniejszej emerytury. Pracownicy zlikwidowanych zakładów mają coraz większe problemy ze zdobyciem dokumentacji osobowej i płacowej. Posłowie i związkowcy proponują, aby ZUS już obecnie liczył rekompensaty, nie czekając na wnioski o emerytury.
Pracownicy zatrudnieni przed 1 stycznia 2009 r. w szczególnych warunkach lub wykonujący prace o szczególnym charakterze, którzy nie uzyskali prawa do emerytury pomostowych, mogą zwiększyć wysokość swoich emerytur. Muszą jednak udokumentować, że przez co najmniej 15 lat pracowali w tzw. szkodliwych warunkach. Otrzymają wtedy rekompensatę doliczaną do kapitału początkowego. Dzięki temu ich emerytura będzie wyższa.

Kapitał rośnie o jedną trzecią

Do oddziałów ZUS zgłaszają się już osoby, które są zainteresowane otrzymaniem zadośćuczynienia za odebranie im prawa do wcześniejszych emerytur. Według Krzysztofa Skrzypka, zastępcy naczelnika Kapitału Początkowego oraz Emerytur i Rent z Systemu Zreformowanego w oddziale ZUS w Chrzanowie, osoby uprawnione poszukują informacji, jakie muszą złożyć dokumenty, aby zwiększyć wysokość przyszłej emerytury.
- Najczęściej takie osoby sprawdzają, czy faktycznie mają uprawnienia do rekompensat i jak są one ustalane. Jednak do tej pory w naszym oddziale nikt nie złożył wniosku w tej sprawie - dodaje Krzysztof Skrzypek.
Zwróciliśmy się do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej o obliczenie wysokości rekompensaty dla osoby mającej średnią wysokość kapitału początkowego. Resort szacuje, że np. kobieta urodzona w 1960 roku zatrudniona w szczególnym charakterze prawie 21 lat, która na koniec grudnia 1998 roku zgromadziła kapitał początkowy w wysokości 82 tys. zł, otrzyma rekompensatę w wysokości ponad 40 tys. zł. Po waloryzacji wysokość jej kapitału początkowego wzrośnie na początek 2009 roku do 157 tys. zł, a wysokość rekompensaty (uwzględniając waloryzację) wynosi 42 tys. zł. Wysokość kapitału początkowego po naliczeniu rekompensaty wzrośnie więc o około 27 proc. W praktyce oznacza to, że przyszła emerytura takiej osoby, gdyby odeszłaby na nią, mając 60 lat (ma wtedy statystycznie do przeżycia 245,3 miesięcy), wzrośnie o 171,2 zł (42 000 zł / 245,3 = 171,2 zł). Natomiast mężczyzna urodzony w 1949 roku, którego kapitał początkowy po waloryzacji wynosi 244 tys. zł, jako rekompensatę otrzyma 75 tys. zł. Jeśli na emeryturę odejdzie, mając 65 lat (ma wtedy statystycznie do przeżycia 202,7 miesięcy), jego świadczenie będzie wyższe o 370 zł.

Bez dokumentów

Archiwiści zwracają uwagę, że pracownicy mogą mieć poważne problemy z udokumentowaniem prawa do rekompensaty.
- W przypadku potwierdzenia okresów pracy w szczególnych warunkach w postępowaniu przed organem rentowym nie można korzystać z zeznań świadków - wyjaśnia Krzysztof Skrzypek.
Dlatego pracownicy wykonujący prace, które przed 1 stycznia 2009 r. uprawniały do wcześniejszej emerytury, muszą mieć świadectwa pracy potwierdzające okresy pracy na takich stanowiskach. Z tym jednak mogą mieć problem. Według Jolanty Louchin, dyrektora Archiwum Państwowego Dokumentacji Osobowej i Płacowej w Milanówku, część takich firm już nie istnieje. Z każdym rokiem coraz trudniej będzie odszukać dokumentację osobową i płacową, na podstawie której ZUS ustali wysokość nie tylko przyszłej emerytury, ale także kapitału początkowego i rekompensaty.



- Czasami zdarza się, że pracownik zlikwidowanego zakładu, mający świadectwo pracy, zwraca się do nas o wydanie dokumentu potwierdzającego zatrudnienie. ZUS bowiem podważa autentyczność posiadanego przez niego dokumentu, bo pieczątka wystawiającego dokument jest niewyraźna lub podpis nieczytelny - dodaje Jolanta Louchin.

Bez wniosku o emeryturę

Związki zawodowe, pracodawcy oraz posłowie proponują nowelizację ustawy z 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych (Dz.U. nr 237, poz. 1656). Chcą, aby już teraz osoby uprawnione mogły ubiegać się w ZUS o rekompensatę.
- Nie może być tak, że pracownicy mający prawo do rekompensat za kilka lat przy składaniu wniosków o emeryturę dowiedzą się, że jej nie otrzymają - mówi Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
Dodaje, że dlatego nie powinno się czekać z wnioskiem o ustalenie prawa do rekompensat do czasu złożenia wniosku o emeryturę. Wskazuje, że powinno się stosować takie same rozwiązania jak w przypadku kapitału początkowego, o który można wystąpić bez wniosku o emeryturę. Bogna Nowak-Turowiecka, ekspert ubezpieczeniowy Konfederacji Pracodawców Polskich, zwraca uwagę, że także pracodawcy byliby zainteresowani przeprowadzeniem takich rozwiązań.
- Taki bilans zamknięcia byłby dobrym rozwiązaniem dla pracowników, którzy mogliby przekazać swoje dokumenty do ZUS. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości pracownik zawsze mógłby skierować sprawę do sądu - tłumaczy Bogna Nowak-Turowiecka.
Także poseł Anna Bańkowska, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, zwraca uwagę, że konieczne jest przygotowanie rozwiązań mogących ułatwić pracownikom ubieganie się o rekompensatę. Zwraca uwagę, że obciąży to ZUS dodatkowymi obowiązkami.
- Przygotujemy nowelizację ustawy o emeryturach pomostowych. Możemy skorzystać z rozwiązań sprawdzonych przy ustaleniu kapitału początkowego - mówi poseł Joanna Kluzik--Rostkowska, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
1507 zł wynosiła w styczniu przeciętna emerytura wypłacana z ZUS