Kobiety przebywające na urlopach macierzyńskich, które równocześnie prowadziły działalność gospodarczą, nie będą musiały płacić składek do ZUS z tytułu prowadzenia firmy.
Na wczorajszym posiedzeniu rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych i prawa bankowego. Ma wejść w życie 14 dni od daty ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Przewiduje, że kobiety pracujące na etacie i otrzymujące zasiłek macierzyński, które mają tzw. inny tytuł ubezpieczenia (najczęściej działalność gospodarczą), nie będą musiały płacić składek do ZUS z tego innego tytułu. Również osoby na wychowawczym będą zwolnione z opłacania składek z tzw. innego tytułu, pod warunkiem że zawieszą działalność gospodarczą.
Projekt przewiduje też umorzenie zaległych, zdaniem ZUS, składek z tytułu prowadzenia firmy osób przebywających na urlopie macierzyńskim za okres od 1999 roku do daty wejścia w życie ustawy. ZUS umorzy składki na wniosek firmy, w której była zatrudniona kobieta. Projekt nie przewiduje jednak, aby ZUS umorzył składki osób przebywających w tym czasie na urlopach wychowawczych.
W projekcie znalazł się też przepis, że osoby niemające tytułu do ubezpieczeń emerytalno-rentowych będą mogły je kontynuować w dowolnym terminie. Z takiego prawa skorzysta na przykład pracownik, który straci pracę. Obowiązujący przepis ogranicza do 30 dni możliwość złożenia do ZUS wniosku o dobrowolne kontynuowanie ubezpieczenia. Podstawa wymiaru składek dla takich osób nie może być niższa niż minimalne wynagrodzenie (w tym roku 1276 zł).
Projekt przewiduje też, że przedsiębiorcy zapłacą składkę wypadkową za pracujących dla nich zleceniobiorców i osoby wykonujące pracę agencyjną poza siedzibą firmy. Obecnie firmy muszą płacić składkę wypadkową za zleceniobiorców, którzy wykonują zadania w siedzibie lub miejscu prowadzenia działalności zleceniodawcy. Zdarza się jednak, że np. agent ubezpieczeniowy w drodze do klienta ma wypadek i nie może korzystać wtedy z prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego.
- To dobra zmiana, bo wszyscy zleceniobiorcy będą traktowani jednakowo - mówi Dorota Twardo, specjalista ds. kadr i płac.
Zgodnie z projektem banki będą musiały przekazywać organom wypłacającym świadczenia z ubezpieczenia społecznego, na ich wniosek, dane osobowe współwłaścicieli rachunku bankowego, na który zostały przekazane świadczenia po śmierci świadczeniobiorcy, np. emeryta. Zmiana jest podyktowana tym, że w praktyce zdarza się, że ZUS dowiaduje się o zgonie emeryta dopiero po przelaniu na jego konto świadczenia.
Obecnie banki odmawiają przekazywania ZUS danych współwłaściciela konta. Mają obowiązek zwrotu kwot świadczeń przekazywanych na rachunek w banku za miesiące przypadające po miesiącu, w którym nastąpiła śmierć świadczeniobiorcy, ale nie w przypadku wpłat na rachunek wspólny.