Przez ostatnich dziesięć lat różnego rodzaju eksperci, dyskutując o emeryturach pomostowych, przez wszystkie przypadki odmieniali słowo bieda.
Straszono osoby pracujące w szczególnych warunkach, że jeśli przejdą na emerytury pomostowe, nie będą miały co włożyć do garnka. I nie wiadomo dlaczego przyjęto założenie, że świadczenie wypłacane tej grupie będzie równe minimalnej emeryturze wynoszącej obecnie 636,29 zł. Pierwsza wypłacona już emerytura pomostowa (3 tys. zł) jest jednak pięciokrotnie wyższa niż najniższa emerytura i dwukrotnie wyższa niż przeciętna płacona przez ZUS. Także z wyliczeń związkowców wynika, że emerytury pomostowe dla maszynistów wyniosą od 1,9 do 2,5 tys. zł. Okazało się więc, że strach miał wielkie oczy. Dlatego przed totalną krytyką emerytur pomostowych należało wyliczyć, ile faktycznie wyniosą te świadczenia, a nie straszyć ludzi.