Policja i wojsko ciągle szukają chętnych do służby. Braki kadrowe w jednostkach czy komendach można jednak uzupełnić mundurowymi, którzy są obecnie zatrudnieni w urzędach czy ministerstwach.
Ich praca niewiele ma wspólnego z bezpośrednią obroną kraju i bezpieczeństwem obywateli. Okazuje się za to, że umieją oni zadbać o własne bezpieczeństwo - otrzymują często wyższe wynagrodzenia od mundurowych, którzy nierzadko narażają własne życie. Pokrzywdzeni są też często pracownicy cywilni, którzy wykonują te same czynności za niższe wynagrodzenia. Normalną sytuacją będzie, jeśli żołnierze i funkcjonariusze wrócą do jednostek wojskowych i komend, gdzie jest prawdziwe wojsko i policja, a w urzędach będą w większości pracować cywile.