Eksperci uważają, że mimo weta prezydenta do ustawy o zakładach opieki zdrowotnej w najbliższym czasie kilkadziesiąt publicznych szpitali przekształci się w spółki prawa handlowego.
W kraju działa już niemal 110 tys. niepublicznych gabinetów, poradni i oddziałów placówek medycznych. Prywatne firmy chętnie przejmują obszary do niedawna zarezerwowane wyłącznie dla publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Proces komercjalizacji publicznych SP ZOZ nie polega jednak na przejmowaniu ich majątku, czego obawiają się partie opozycyjne, bo z reguły nadal należą one do samorządów. Ponadto placówki te leczą bezpłatnie swoich pacjentów. Narodowy Fundusz Zdrowia płaci bowiem za usługi niezależnie od formy własności wykonawcy. W tym roku Fundusz wyda na podstawową opiekę zdrowotną 6,2 mld zł, a na leczenie szpitalne aż 25 mld zł.
Na razie do szpitali prywatnych - w całej Polsce jest ich obecnie około 120 - należy wciąż stosunkowo niewielki fragment rynku. Według szacunków, w tym roku prywatne szpitale wykonają blisko 10 proc. wszystkich hospitalizacji. Ich udział w rynku zwiększa się jednak z roku na rok. W połowie 2007 roku wskaźnik ten przekraczał zaledwie 1 proc. W Polsce działa około 700 publicznych szpitali i 67 niepublicznych szpitali samorządowych, które przekształciły się w spółki prawa handlowego. Eksperci uważają, że wkrótce przekształci się kilkadziesiąt kolejnych szpitali.
Różnica między prywatnymi ośrodkami a niepublicznymi polega na tym, że w tych pierwszych udziały należą wyłącznie do prywatnych inwestorów, natomiast w szpitalach samorządowych najczęściej udziałowcem większościowym jest podmiot publiczny, czyli np. powiat. Tak jest w ponad 82 proc. przypadków. W 11 proc. właścicielem jest miasto (np. prezydent), a tylko w 9 proc. udziałowcami są również podmioty prywatne.
- Możliwość przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego istnieje w naszym kraju od lat - przypomina Andrzej Mądrala z Centrum Medycznego Mavit. Zapisy w nowej ustawie z zakładach opieki zdrowotnej wprowadzały obligatoryjność przekształceń i znaczne przyspieszenie takiego procesu od tego roku.
Rząd dawał dwa lata na przeprowadzenie zmian, w czasie których SP ZOZ miały przeprowadzić restrukturyzację i spłacić 2,7 mld zł zobowiązań wymagalnych. Ustawa jednak została zablokowana przez polityków.
- Prywatyzacja i tak się dokona z korzyścią dla wszystkich pacjentów. Zaraz po przejęciu SP ZOZ jesteśmy w stanie obniżyć koszty funkcjonowania nawet o 50 proc. i podnieść jakość świadczonych usług - mówi Mądrala.
Prywatne spółki przejmują kolejne placówki zdrowia. 8 stycznia spółka EMC Instytut Medyczny podpisała umowę z władzami Katowic i będzie prowadzić Szpital Geriatryczny im. Jana Pawła II. Z kolei w grudniu Mavit wygrał przetarg, także w Katowicach, na sprywatyzowanie Specjalistycznego Szpitala Laryngologii Janów.
Prywatne centra medyczne coraz częściej decydują się także na budowę szpitali, w których wykonywać się będzie coraz bardziej skomplikowane zabiegi i operacje medyczne. Budowę szpitali realizują lub dopiero planują Swissmed (w Warszawie), Lux-Med (Warszawa), Scanmed (specjalistyczny szpital św. Rafała w Krakowie) oraz Carolina Medical Center (szpital ortopedyczny).
Na wiosnę pierwszych pacjentów zamierza przyjąć największa w Polsce prywatna klinika wybudowana przez Medicover, potentata na polskim rynku usług medycznych. Na 16 tys. mkw. będzie: 180 łóżek, pięć sal operacyjnych, siedem bloków porodowych. Dodatkowo kuchnia, sterylizatornia i laboratorium. Na parterze umieszczono centrum diagnostyczne, a w nim rezonans magnetyczny, tomograf, aparaty USG i RTG. Sam sprzęt kosztował 16 mln zł. Szpital zatrudni 400 osób, w tym stu lekarzy i 250 pielęgniarek. Rekrutacja już trwa. Inwestycja ta (w Wilanowie) ma kosztować 150 mln zł.
Rynek usług medycznych to nie tylko szpitale. Prywatny sektor medyczny jest zainteresowany przejęciem stacji dializ (sztucznej nerki). Z usług podmiotów niepublicznych korzysta ponad 50 proc. z 15-16 tys. dializowanych pacjentów. Niemiecki Fresenius, największa w Polsce firma w tym sektorze, prowadzi stacje dializ już w 34 polskich miastach, także poradnie i oddziały nefrologiczne. W połowie 2007 roku miała ich 26.
- Z poszczególnymi szpitalami podpisujemy umowy na 10-20 lat. W tym czasie zwrócą się nasze inwestycje w obiekty i sprzęt, a partner zarobi na opłatach za dzierżawę - mówi Marta Andrzejewska reprezentująca Freseniusa.
Na podobnych zasadach współpracują ze szpitalami prywatne laboratoria. Według szacunków, roczna wartość diagnostyki laboratoryjnej wynosi około 2 mld zł. W porównaniu z ostatnimi latami zwiększył się udział prywatnych laboratoriów w rynku badań. Według Jacka Narzekalaka, dyrektora marketingu spółki Synevo, która przejmuje obsługę szpitalnych laboratoriów, prywatny sektor wykonuje już około 33 proc. wszystkich testów w kraju. Z 1,5 tys. wszystkich laboratoriów około 600 należy już do prywatnych podmiotów.