Ubezpieczeni, którzy wywalczą w sądzie prawo do wyższego świadczenia z ZUS, muszą czekać nawet kilka miesięcy na jego wypłatę.
Jeśli emeryt nie zgadza się z decyzją ZUS określającą kwotę emerytury, bo zakład nie uwzględnił np. przedstawionych przez niego dowodów płacowych, może domagać się ustalenia świadczenia przed sądem. Jeśli wygra sprawę w I instancji, ZUS najczęściej odwołuje się od takiego wyroku do sądu apelacyjnego. Jeśli jednak sąd II instancji uzna racje ubezpieczonego, wydaje prawomocny wyrok. W takiej sytuacji świadczeniobiorca powinien po dacie uprawomocnienia się takiego orzeczenia (najczęściej trwa to 21 dni) otrzymać z ZUS wyższe świadczenie.
Tak się jednak nie dzieje, bo ZUS może zgodnie z art. 387 kodeksu postępowania cywilnego złożyć wniosek o sporządzenie przez sąd uzasadnienia w sprawach, w których oddalono jego apelację.
- ZUS składa wniosek o uzasadnienie wyroku, żeby wyjaśnić wątpliwości co do stanowiska sądu zawartego w sentencji wyroku w konkretnej sprawie - mówi Mikołaj Skorupski, rzecznik prasowy ZUS.
Wskazuje też, że jeśli ZUS upomni się o uzasadnienie, może wypłacić ustalone przez sąd świadczenie dopiero po otrzymaniu uzasadnienia z sądu wraz ze wszystkimi aktami sprawy.
Sąd formalnie ma dwa tygodnie na sporządzenie uzasadnienia od dnia zgłoszenia wniosku przez ZUS.
- Jest to jednak termin techniczny. W praktyce na uzasadnienie trzeba czekać nawet dwa miesiące - mówi Paweł Pelc, ekspert ubezpieczeniowy.
Co gorsza okres oczekiwania na wyższe świadczenie może się jeszcze wydłużyć. ZUS ma bowiem aż 30 dni, licząc od dnia wpływu do niego orzeczenia z uzasadnieniem i aktami, na wypłatę wyższego świadczenia.
- Organ rentowy nie płaci odsetek od kwoty emerytury, jeśli wypłaci pieniądze w ciągu 30 dni - tłumaczy Mikołaj Skorupski.
Według Pawła Pelca, choć działanie ZUS jest zgodne z przepisami, to w praktyce oznacza, że emeryt musi poczekać nawet kilka miesięcy na pieniądze od chwili wydania prawomocnego orzeczenia.
- Zdarza się też, że ZUS składa apelację od wyroków zgodnych z wcześniej utrwalonym orzecznictwem. W takiej sytuacji wiadomo, czym będzie kierować się sąd rozstrzygając sprawę - dodaje Paweł Pelc.
Wskazuje, że cierpi na tym emeryt, bo musi czekać na wywalczone w sądzie pieniądze.
7,35 mln rent i emerytur wypłaca ZUS
PAWEŁ JAKUBCZAK