Gdy ZUS odmawia wydania zaświadczenia potwierdzającego prawo pracownika do podlegania polskiemu ubezpieczeniu, pracodawca powinien zgłosić go do zagranicznej instytucji. Co więcej, takie decyzje ZUS mają trafiać do jego odpowiedników w krajach Unii Europejskiej. Tak uznał wczoraj Sąd Najwyższy, oddalając kasacje w dwóch sprawach dotyczących tej samej firmy.



Przedmiotem sporu była decyzja ZUS z 2008 r. Zakład odmówił wydania obowiązującego w tamtym okresie zaświadczenia E101. Dokument ten zwalniał pracodawcę z obowiązku płacenia składek w miejscu wykonywania pracy przez pracownika i tym samym potwierdzał, że za taką osobę firma będzie płacić niższy ZUS w Polsce. Podstawą do wystawiania takiego unijnego dokumentu było obowiązujące wówczas rozporządzenie Rady (EWG) nr 1408/71 z 14 czerwca 1971 r. w sprawie stosowania systemów zabezpieczenia społecznego do pracowników najemnych, osób prowadzących działalność na własny rachunek i do członków ich rodzin przemieszczających się we Wspólnocie (Dz.U. L 28, 30.1.1997). Dzięki temu osoba wykonująca pracę na terenie dwóch lub więcej państw nadal miała możliwość podlegania ubezpieczeniu w Polsce. Problem polegał na tym, że skarżąca firma dość swobodnie zinterpretowała ów zapis.
Jedna z odmów wydania zaświadczenia przez ZUS trafiła do Trybunału Unii Europejskiej (wyrok z 4 października 2012 r. sygn. sprawy C115/11). Uznał on, że jeśli ktoś na podstawie kolejnych umów o pracę wskazujących jako miejsce jej świadczenia kilka krajów, w rzeczywistości pracuje wyłącznie na terytorium jednego z tych państw, to nie spełnia kryteriów „osoby zwykle zatrudnionej na terytorium dwóch lub więcej państw członkowskich”. A to oznacza, że trzeba płacić składki w kraju wykonywania pracy.
W przypadkach będących przedmiotem tej sprawy pracownicy otrzymywali jedną umowę na dwa lata, która jako miejsce pracy wskazywała aż pięć krajów. Zatrudniony najpierw pracował w jednym, a po zakończeniu zadania był przenoszony do kolejnego.
ZUS początkowo wystawiał zaświadczenia potwierdzające prawo do opłacania składek. Od 15 lutego 2008 r. zmienił stanowisko. Uznał bowiem, że w zakwestionowanych umowach nie były spełnione warunki wskazane w obowiązującym wówczas rozporządzeniu Rady (EWG) nr 1408/71 z 14 czerwca 1971 r., umożliwiające skorzystanie z wyjątku, jakim było zachowanie prawa do pozostania w polskim systemie ubezpieczeniowym. Zaświadczeń E101 nie dostały więc osoby pracujące w skarżącej firmie, które wcześniej miały prawo do tańszego ubezpieczenia w ZUS. Doszło nawet do sytuacji, że pracownik nie mógł zakończyć pracy we Francji, bo nie miał ważnego zaświadczenia o podleganiu ubezpieczeniu w Polsce.
Pracodawca w obu przypadkach odwołał się od decyzji ZUS. Sądy obu instancji podzieliły stanowisko zakładu emerytalnego. A to oznacza, że składki za sporne okresy powinny być zapłacone w krajach wykonywania pracy. – Negatywne decyzje ZUS powinny trafiać do zagranicznych odpowiedników, żeby taki pracownik został objęty właściwym ubezpieczeniem. I taka zasada powinna obowiązywać nie tylko w przypadku formularza E101, ale także obecnie obowiązującego A1 – podkreślił Zbigniew Myszka, sędzia SN.
ORZECZNICTWO
Wyroki SN z 9 maja 2018 r., sygn. akt II UK 150/17 oraz II UK 241/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia