● Dlaczego córka pomagająca w prowadzeniu firmy nie zawsze będzie współpracownikiem
● W jakich przypadkach ZUS nałoży dodatkową karę
● Czy organ rentowy może bez końca wzywać do uzupełnienia wniosku
● Jak obliczać wartość przedmiotu sporu, gdy odwołania od kilku decyzji sąd rozpatrywał łącznie
● Od kilku miesięcy prowadzę działalność gospodarczą, mam jeszcze prawo do preferencyjnych składek. Chciałam zgłosić do ubezpieczeń także moją bezrobotną córkę, która pomagałaby mi prowadzić firmę. W ZUS tymczasem powiedziano mi, że nie mogę za nią opłacać tak jak za siebie najniższych składek. W jej przypadku wynosiłyby one ponad 1200 zł. Chciałam więc zarejestrować ją jako pracownika na pół etatu, żeby składki były niższe, ale pracownik ZUS nie chciał tego zrobić, twierdząc, że córka nie może być pracownikiem. Czy nie ma innego wyjścia, jak tylko płacić takie wysokie składki? Przecież za siebie opłacam dużo niższe.
Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: ustawa systemowa) pozwala prowadzącym działalność gospodarczą na opłacanie składek od podstawy wynoszącej zaledwie 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. Prawo do takiej ulgi mają jedynie przez 24 miesiące prowadzenia firmy, po czym muszą zacząć opłacać składki od podstawy wynoszącej minimum 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia (obecnie 1232,16 zł ze składką zdrowotną i chorobową). Osoby zgłoszone do ubezpieczeń jako współpracownicy przedsiębiorców nie mają jednak takiego przywileju i składki za nich już od pierwszego miesiąca muszą być opłacane od minimalnej podstawy 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Chodzi o to, że nowa firma dostaje dwa lata, gdy zyski mogą być jeszcze małe, na ich zwiększenie. Ustawodawca przyjął jednak, że skoro jest już na tyle duża, iż wymaga zaangażowania drugiej osoby, to oznacza, iż jest w stanie opłacać za nią składki na normalnym poziomie. Aby zapobiec sztucznemu zaniżaniu podstawy wymiaru składek (wynagrodzenia) wprowadzono minimalny próg 60 proc. przeciętego wynagrodzenia.
Obowiązek opłaty składek ciąży jednak na przedsiębiorcy (płatniku) i to on je w pełni finansuje. Nie ma znaczenia przy tym sposób rozliczeń ze współpracownikiem. Trzeba pamiętać o tym, że opłacanie składek za współpracownika według powyższej zasady nie jest wyborem, ale obowiązkiem przedsiębiorcy (płatnika) wynikającym z ustawy systemowej. Kogo jednak ustawa uznaje za współpracownika prowadzącego działalność? Jest to jego małżonek, dziecko (własne, drugiego małżonka, przysposobione), rodzic, macocha, ojczym albo osoba przysposabiająca, która pomaga przedsiębiorcy w prowadzeniu firmy i jednocześnie pozostaje z nim we wspólnym gospodarstwie domowym. Osoba spełniająca te warunki nie może podlegać ubezpieczeniom u tego płatnika jako pracownik albo zleceniobiorca, a składki nie mogą być opłacane od faktycznie uzyskiwanego wynagrodzenia.
Skoro więc w opisywanym przypadku zgłoszona do ubezpieczeń ma być córka, najistotniejsze jest to, czy pozostaje z matką we wspólnym gospodarstwie domowym. Jeśli tak, to pracownik ZUS miał rację i córka może podlegać ubezpieczeniom wyłącznie jako współpracownik. Gdyby jednak prowadziła odrębne gospodarstwo domowe, to może być zgłoszona jako pracownik lub zleceniobiorca. ZUS nie ma prawa odmówić przyjęcia takiej deklaracji zgłoszeniowej. Trzeba się jednak liczyć z tym, że ZUS może wszcząć postępowanie wyjaśniające i sprawdzić prawidłowość zgłoszenia. Przedsiębiorca będzie zmuszony do wykazania, że np. córka nie pozostaje na jego utrzymaniu, nie ponoszą wspólnych wydatków itd. Jeśli tego nie zrobi, ZUS w decyzji nakaże zapłatę zaległych składek, przy założeniu, że były one opłacane od podstawy niższej niż 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Podstawa prawna
Art. 8 ust. 11, art. 18 i art. 18a ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. z 2017 r. poz. 1773 ze zm.).
● Prowadzę niewielką firmę i od roku mam zaległości składkowe. Wielokrotnie pisałem do ZUS i wyjaśniałem, że muszę przede wszystkim spłacać kontrahentów i pracowników. Tymczasem ZUS przysłał mi decyzję, którą nałożył na mnie dodatkową karę za niepłacenie składek w wysokości 10 proc. zadłużenia. Czy to oznacza, że nie będą już naliczane odsetki? Czy można tę karę uchylić albo zmniejszyć, np. gdybym wykazał trudną sytuację rodzinną i problemy zdrowotne?
ZUS miał prawo nałożyć na płatnika dodatkową karę (opłatę), która mogła wynosić maksymalnie 100 proc. nieopłaconych składek. Jej nałożenie nie ma wpływu na naliczanie odsetek, które są i tak należne za każdy dzień zwłoki.
ZUS może, ale nie musi wymierzać tej kary. W orzecznictwie sądowym podkreśla się jednak, że ZUS powinien mieć na względzie całokształt okoliczności sprawy, a przede wszystkim zachowanie płatnika, które spowodowało nieopłacenie składek lub ich opłacenie w zaniżonej wysokości. Z opisu sprawy wynika zaś m.in. że przedsiębiorca reguluje zadłużenie, lecz czyni to wybiórczo, dając pierwszeństwo zadłużeniom cywilnoprawnym. Można więc powiedzieć, że uporczywie unika opłacania obowiązku składkowego, skoro zaległości sięgają roku.
Od decyzji nakładającej opłatę dodatkową można złożyć odwołanie i próbować wykazać, że jest niezasadna. Warto przy tym zwrócić uwagę na wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 28 sierpnia 2017 r. (sygn. akt VIII U 892/17), który rozpatrywał odwołanie spółki znajdującej się w podobnej sytuacji. Płatnik jako okoliczność mającą usprawiedliwiać nieopłacanie składek wskazał trudną sytuację finansową, przyznając jednocześnie, że jego firma zachowuje płynność finansową, inne zaś zobowiązania, głównie wynikające ze stosunków cywilnoprawnych lub ze stosunków pracy, są przez nią na bieżąco regulowane. Wprost wskazał też dłużnik, że zobowiązania względem innych niż podmioty publicznoprawne, w tym ZUS, są przez niego traktowane priorytetowo. Sąd podkreślił, że spółka w rażący sposób naruszyła swoje obowiązki jako płatnika. Zadłużenie, od którego wymierzono opłatę, nie powstało w wyniku jednorazowego nieopłacenia składki, ale obejmowało kilka miesięcy. Dalej uznał, że trudna sytuacja finansowa, na którą powołuje się spółka, nie stanowi sama w sobie okoliczności wyłączającej zasadność nałożenia opłaty dodatkowej. Prowadzenie działalności gospodarczej w oczywisty sposób łączy się bowiem z koniecznością ponoszenia skutków jej ewentualnego niepowodzenia. Zauważył, że płatnik nie wnosił o przyznanie ulgi w spłacie należności albo jej umorzenie. Ostatecznie podtrzymał decyzję ZUS co do wysokości sankcji.
Istnieje więc co prawda możliwość weryfikacji wysokości nałożonej opłaty dodatkowej przez odwołanie od decyzji ZUS do sądu, jednak kluczowe będą okoliczności faktyczne, a te nie są sprzyjające dla przedsiębiorcy. Skoro jednak jest w trudnej sytuacji rodzinnej i finansowej i jest chory, alternatywnym rozwiązaniem może być dla niego wystąpienie do ZUS np. o wnioskiem o umorzenie składek czy rozłożeniem ich na raty. Szanse na zmianę decyzji przez sąd są raczej niewielkie.
Podstawa prawna
Art. 24 ust. 1a ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).
● Złożyłam do ZUS wniosek o rentę rodzinną po moim tacie. Jestem studentką ostatniego roku szkoły wyższej. ZUS ciągle domagał się nowych dokumentów od uczelni, bo rzekomo coś było niejasne. Postępowanie trwało bardzo długo, prawie trzy miesiące. W końcu rentę dostałam, ale bez odsetek. Wystąpiłam o odsetki za zwłokę, ale ZUS mi odmówił, twierdząc, że długość postępowania była zgodna z prawem, bo oblicza się go od wyjaśnienia ostatniej okoliczności. Chciałabym decyzję o odmowie odsetek zaskarżyć. Jakich argumentów użyć w odwołaniu?
Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej: ustawa emerytalna) na wydanie decyzji w sprawie prawa do renty daje ZUS 30 dni liczonych od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji. Odsetki zaś należą się wtedy, gdy termin ten zostanie przekroczony. Jak widać, termin na wydanie decyzji jest w zasadzie ruchomy – jeśli wszystko jest jasne, a wszystkie okoliczności wynikają z wniosku o świadczenie, to ZUS będzie musiał wydać decyzję w ciągu 30 dni od złożenia wniosku. Jeśli jednak na podstawie wniosku nie jest możliwe ustalenie prawa lub wysokości świadczenia, za datę wyjaśnienia ostatniej okoliczności uważa się datę końcową dodatkowego terminu do przedstawienia niezbędnych dowodów wyznaczonego przez ZUS albo datę uzupełnienia (np. datę przedstawienia dodatkowych zaświadczeń). Może się więc zdarzyć, że ZUS będzie wzywał wnioskodawcę do złożenia dodatkowych dokumentów (np. zaświadczeń z uczelni o określonej treści) albo złożenia wyjaśnień. W tym miejscu mogą się pojawić spory z wnioskodawcą, który może uważać, że dany dokument był zbędny, tymczasem zdaniem ZUS wydanie decyzji bez tego dokumentu było niemożliwe.
W opisywanej sytuacji wnioskodawczyni musi więc przekonać sąd, że żądane w postępowaniu zaświadczenia nie były potrzebne do wydania decyzji i np. pierwsze zaświadczenie zawierało wszelkie potrzebne informacje. Trzeba jednak pamiętać, że to, co mogło wydawać się zbędne dla wnioskodawczyni, sąd oceni jako istotne i decyzji ZUS w tej sprawie nie zmieni.
Podstawa prawna
Art. 118 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1383 ze zm.).
● Zalegam z zapłatą składek na rzecz ZUS za czterech pracowników. Łączne zadłużenie wynosi 20 tys. zł (za każdego podwładnego po ok. 5 tys. zł). Sądy obu instancji podtrzymały niekorzystną dla mnie decyzję ZUS nakazującą zapłatę składek. Chciałbym wnieść skargę kasacyjną, ale nie wiem, czy w tym przypadku jest dopuszczalna. Nie wiem, jak liczyć wartość przedmiotu sporu. ZUS wydał odrębne decyzje co do każdego z czterech pracowników, ale sądy rozpatrywały je w jednym procesie.
W sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych niedopuszczalne jest wniesienie skargi kasacyjnej, jeżeli wartość przedmiotu zaskarżenia jest niższa niż 10 tys. zł. Wyjątki dotyczą spraw o przyznanie i wstrzymanie emerytury lub renty oraz o objęcie obowiązkiem ubezpieczenia społecznego. W tych przypadkach skarga kasacyjna przysługuje niezależnie od wartości przedmiotu zaskarżenia. To, czy wartości przedmiotu zaskarżenia w skardze kasacyjnej należy liczyć odrębnie dla każdego podwładnego, czy też można je zsumować, bo decyzje nakazujące zapłatę zaległych składek skierowane są do tego samego przedsiębiorcy (płatnika), do 12 czerwca 2014 r. nie było rozstrzygnięte. Brakowało jednolitego orzecznictwa Sądu Najwyższego.
Wątpliwości ostatecznie rozstrzygnęła uchwała składu siedmiu sędziów SN z 12 czerwca 2014 r., sygn. akt II UZP 1/14. SN wskazał, że w razie objęcia jednym wyrokiem wielu decyzji ustalających płatnikowi składek (pracodawcy) i wskazanym w tych decyzjach pracownikom podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne wartość przedmiotu zaskarżenia skargą kasacyjną oznacza się odrębnie dla każdego ubezpieczonego pracownika.
Cytowana uchwała niewątpliwie utrudniła większości małych przedsiębiorców (płatnikom składek od wynagrodzeń podwładnych) obronę ich praw. Praktycznie zamknęła im drogę do zaskarżenia niekorzystnego dla nich wyroku sądu II instancji. Rzadko zdarza się bowiem, żeby w sprawach dotyczących odwołań od decyzji ZUS nakazujących zatrudniającym zapłatę zaległych składek wartość przedmiotu zaskarżenia w odniesieniu do jednego podwładnego wynosiła co najmniej 10 tys. zł. To jest zaś ustawowa granica decydująca o dopuszczalności wniesienia skargi kasacyjnej.
W opisywanej sytuacji skarga kasacyjna nie będzie więc dopuszczalna. Nie ma znaczenia, że sąd I instancji (co następnie zaakceptowała II instancja), powołując się na zasady ekonomiki procesowej, rozpatrywał sprawę czterech pracowników w jednym procesie. Był to jedynie zabieg techniczny. Jego skutkiem nie było powstanie nowej sprawy, tu o wartości przedmiotu sporu 20 tys. zł. Łącznie rozpoznawane sprawy zachowują samodzielny charakter i w każdej z nich zapada odrębne rozstrzygnięcie, nawet jeśli przybiera ono postać procesową jednego orzeczenia. Ponieważ wartość przedmiotu zaskarżenia liczona oddzielnie dla każdego z czterech podwładnych czytelnika wynosiłaby jedynie po ok. 5 tys. zł (a nie po minimum 10 tys. zł), wykluczone jest wniesienie skarg kasacyjnych.
Podstawa prawna
Art. 19 par. 2 w zw. z art. 3984 par. 3, a także art. 3986 par. 2 w zw. z art. 3982 par. 1 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 155 ze zm.).