Dlaczego uchybienie terminu do złożenia skargi nie przekreśla szans płatnika na umorzenie składek?
● Złożyłem skargę na decyzję ZUS w sprawie odmowy umorzenia składek. Sąd ją odrzucił, bo rzekomo naruszyłem termin 30 dni na wniesienie. Nie jestem prawnikiem, nie wiedziałem, jak się oblicza taki termin, nie liczyłem więc dni niepracujących (niedziel). Jak to mogę jeszcze naprawić?
Przede wszystkim trzeba się odwołać do przepisów prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, zwłaszcza do art. 53 par. 1, gdzie wskazano, że skargę wnosi się w terminie 30 dni od doręczenia skarżącemu rozstrzygnięcia w sprawie. W orzecznictwie sądowym podkreśla się, że termin ten ma charakter terminu prekluzyjnego, co oznacza, iż sąd administracyjny uwzględnia jego upływ z urzędu i z tej przyczyny, w razie jego przekroczenia, odrzuca wniesioną skargę na podstawie art. 58 par. 1 pkt 2 tej ustawy. Z tego ostatniego przepisu wynika zaś, że sąd odrzuca skargę wniesioną po upływie terminu do jej wniesienia. Sąd ma obowiązek skargę odrzucić bez badania przyczyny naruszenia terminu (por. np. postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 19 sierpnia 2011 r., sygn. akt II GSK 1514/11).
Nie ulega przy tym wątpliwości, że sposób obliczania terminu przedstawiony przez skarżącego jest nieprawidłowy. Tego typu błędy się jednak zdarzają, zaś Naczelny Sądu Administracyjny w postanowieniu z 14 października 2016 r. (sygn. akt II GZ 1029/16) podkreślił, że 30-dniowy termin obejmuje wszystkie kolejne dni, bez wyłączenia sobót, niedziel i innych dni ustawowo wolnych od pracy. Dni wolne mają o tyle znaczenie, że przedłużają termin, jeżeli przypadają na jego koniec, a nie w jego trakcie, o czym wprost stanowi art. 83 par. 2 p.p.s.a. Przedsiębiorca nie może więc raczej liczyć na to, że jego skarga zostanie przyjęta do rozpoznania.
Nie oznacza to jednak, że zamknął sobie drogę do umorzenia składek. Żaden przepis nie zabrania bowiem występowania z wnioskiem o umorzenie po raz kolejny. Taka teza znajduje też potwierdzenie w orzecznictwie. Przykładowo Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z 17 maja 2016 r. (sygn. akt I SA/Gl 736/15) stwierdził, że skarżący może w każdym czasie, a szczególnie w razie niekorzystnej zmiany swojej sytuacji materialnej czy osobistej, ponawiać wniosek o umorzenie zaległości.
Podsumowując, można stwierdzić, że nie ma uzasadnionych podstaw do zaskarżania postanowienia sądu administracyjnego do NSA. Przedsiębiorca może jednak złożyć kolejny wniosek o umorzenie zaległości składkowych, kierując go wprost do ZUS.
Podstawa prawna
Art. 53 par. 1, art. 58 par. 1 pkt 2, art. 83 par. 1 i 2 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1369 ze zm.).
Art. 111 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 459 ze zm.).
● Po raz kolejny zarejestrowałem działalność gospodarczą. Jako podstawę wymiaru składek wskazałem 60 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Dowiedziałem się jednak, że mam prawo do preferencyjnych składek, bo od zakończenia prowadzenia poprzedniej firmy minęło pięć lat. Złożyłem więc w grudniu korektę dokumentów rozliczeniowych w ZUS, pomniejszając podstawę wymiaru składek do 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. ZUS jednak uważa, że skoro najpierw zgłosiłem opłacanie składek od podstawy wyższej, to nie mogę jej wstecznie pomniejszyć. Ustawa ubezpieczeniowa pozwala przecież na korekty. Kto ma rację?
Zgodnie z art. 18 ust. 8 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: ustawa systemowa) podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne osób prowadzących działalność gospodarczą stanowi zadeklarowana kwota, ale nie niższa niż 60 proc. prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Artykuł 18a ust. 1 ustawy systemowej daje z kolei prawo do zadeklarowania niższej podstawy, wynoszącej tylko 30 proc. najniższego wynagrodzenia w okresie pierwszych 24 miesięcy kalendarzowych od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności gospodarczej. Zasada ta nie będzie miała zastosowania do osób, które:
1) prowadzą lub w okresie ostatnich 60 miesięcy kalendarzowych przed dniem rozpoczęcia wykonywania działalności gospodarczej prowadziły pozarolniczą działalność;
2) wykonują działalność gospodarczą na rzecz byłego pracodawcy, na rzecz którego przed dniem rozpoczęcia działalności gospodarczej w bieżącym lub w poprzednim roku kalendarzowym wykonywały w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy czynności wchodzące w zakres wykonywanej działalności gospodarczej.
Jak wynika z przytoczonych przepisów, określenie podstawy wymiaru składek pozostawiono osobom prowadzącym działalność, jednak w zakreślonych ustawą systemową ramach. Płatnik może zarówno opłacać składki w obniżonej wysokości, jak i zadeklarować znacznie wyższą podstawę ich wymiaru. Podkreślenia również wymaga, że wysokość podstawy wymiaru składek osoba prowadząca działalność deklaruje na bieżąco w składanych do ZUS dokumentach rozliczeniowych. Płatnik przekazuje do ZUS imienne raporty miesięczne po upływie każdego miesiąca kalendarzowego, w terminie ustalonym dla rozliczenia składek. Procedura korekty danych przekazanych do ZUS ujęta jest w art. 41 ust. 6–7b ustawy systemowej. Płatnik jest zobowiązany złożyć raport miesięczny korygujący, jeżeli zachodzi konieczność korekty danych w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości przez płatnika składek i przez ZUS. Termin ten to siedem dni od stwierdzenia nieprawidłowości we własnym zakresie lub otrzymania zawiadomienia o stwierdzeniu nieprawidłowości.
Warto przytoczyć stanowisko zawarte w wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z 29 stycznia 2014 r. (sygn. akt VI U 2790/12). Sąd wskazał, że nie istnieje regulacja prawna umożliwiająca wsteczne zmniejszenie lub zwiększenie podstawy wymiaru składek określonych w pierwszych dokumentach rozliczeniowych. Sąd podkreślił, że art. 41 ustawy systemowej nie może mieć zastosowania do zmiany podstawy wymiaru, a jedynie do korekt w imiennych raportach miesięcznych, pod warunkiem iż zawarte w nich informacje nie odpowiadają rzeczywistemu stanowi rzeczy, ewentualnie są niezgodne z obowiązującymi przepisami. Zwrócił uwagę, że nie można ich natomiast interpretować jako dających możliwość nieograniczonego żadnym terminem ingerowania w wysokość już raz zadeklarowanych przez płatnika podstaw wymiaru składek, mieszczących się w granicach ustawowych. Oznacza to, że osoba prowadząca działalność gospodarczą, która na bieżąco deklarowała określoną, zgodną z przepisami podstawę wymiaru składek, nie może skutecznie dochodzić w przyszłości zwrotu różnicy między wysokością składek zadeklarowanych a składek najniższych.
Podstawa prawna
Art. 18 ust. 8, art. 18a ust. 1–2, art. 41 ust. 6–7b ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).
● 15 stycznia kończy się okres wypowiedzenia u mojego dotychczasowego pracodawcy. Otrzymałam od lekarza długie zwolnienie lekarskie – od 3 do 31 stycznia (29 dni). Koleżanka mi powiedziała, że od 16 stycznia nie dostanę zasiłku, bo zwolnienie jest krótsze niż 30 dni. Czy to prawda?
Owszem, prawo do zasiłku po ustaniu tytułu ubezpieczeniowego powstaje, gdy niezdolność do pracy trwa co najmniej 30 dni, ale taki wymóg zachodzi tylko wtedy, gdy powstała ona już po tym czasie. W takim przypadku, oprócz długotrwałości okresu zwolnienia lekarskiego, wymagane jest jeszcze, aby niezdolność ta powstała:
wnie później niż w ciągu 14 dni od ustania tytułu ubezpieczenia chorobowego;
wnie później niż w ciągu trzech miesięcy od ustania tytułu ubezpieczenia chorobowego – w razie choroby zakaźnej, której okres wylęgania jest dłuższy niż 14 dni, lub innej choroby, której objawy chorobowe ujawniają się po okresie dłuższym niż 14 dni od początku choroby.
W opisywanym przypadku niezdolność do pracy powstała jeszcze w okresie podlegania ubezpieczeniu chorobowemu, a więc te warunki nie będą miały zastosowania. Za pierwszą część okresu objętego przez zwolnienie lekarskie (3–15 stycznia) ubezpieczona powinna mieć wypłacone przez pracodawcę wynagrodzenie chorobowe. Od 16 stycznia nie będzie jednak podlegała ubezpieczeniu i wypłatę świadczenia przejmie ZUS. Nie będzie ono jednak przysługiwało w każdym przypadku. Prawa do zasiłku po ustaniu tytułu ubezpieczenia nie mają osoby, które:

mają ustalone prawo do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy; kontynuują działalność zarobkową lub podjęły działalność zarobkową stanowiącą tytuł do objęcia obowiązkowo lub dobrowolnie ubezpieczeniem chorobowym albo zapewniającą prawo do świadczeń za okres niezdolności do pracy z powodu choroby;nie nabyły prawa do zasiłku w czasie ubezpieczenia z powodu zbyt krótkiego okresu podlegania ubezpieczeniu chorobowemu; są uprawnione do zasiłku dla bezrobotnych, zasiłku przedemerytalnego, świadczenia przedemerytalnego lub nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego; podlegają obowiązkowo ubezpieczeniu społecznemu rolników określonemu w przepisach o ubezpieczeniu społecznym rolników.

Jeśli żadna z tych sytuacji nie ma miejsca, ZUS zasiłek wypłaci. Będzie on jednak obliczany maksymalnie od przeciętnego wynagrodzenia. Jeśli ktoś osiągał wyższe przychody, to będzie on niższy niż zasiłek (wynagrodzenie chorobowe) wypłacany przez pracodawcę. Gdy ktoś miał jednak przychody wyższe, to zasiłek zostanie obliczony na ogólnych zasadach (jego podstawa nie zostanie podwyższona do wysokości przeciętnego wynagrodzenia).
Podstawa prawna
Art. 7 i art. 13 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1368 ze zm.).
● Od niedawna prowadzę działalność gospodarczą. Wszyscy uczulają mnie, że każda niedopłata składki na ubezpieczenia społeczne będzie oznaczała brak zasiłku chorobowego przez kilka miesięcy. Czy można jednak opłacić składki tylko na ubezpieczenie chorobowe, a na pozostałe ubezpieczenia w następnym miesiącu, nawet z odsetkami?
Od 1 stycznia 2018 r. płatnik przekazuje do ZUS na jeden, indywidualny numer rachunku określoną kwotę. Niestety nie ma możliwości określenia, na jakie konkretnie fundusze (np. chorobowy czy emerytalny) chciałby je wpłacić.
Podziału składek dokonuje ZUS, kierując się zasadami wynikającymi z rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie szczegółowych zasad i trybu postępowania w sprawach rozliczania składek, do których poboru jest zobowiązany Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Preferencyjnie został potraktowany fundusz emerytalny. Zgodnie z przepisami rozporządzenia, jeżeli kwota wpłaty w części przypadającej na pokrycie składek na ubezpieczenia społeczne jest niższa od kwoty należnych składek za dany miesiąc kalendarzowy, w pierwszej kolejności rozlicza się ją na pokrycie należnych składek na fundusz emerytalny i na otwarte fundusze emerytalne (jeśli ktoś jest ich członkiem). Jeżeli nie wystarczy nawet na pokrycie w pełni tych składek, rozlicza się ją na częściowe pokrycie każdego z tych funduszy, proporcjonalnie do należnych kwot.
Jeśli po rozliczeniu na fundusze emerytalne kwota wpłaty w części przypadającej na pokrycie składek na ubezpieczenia społeczne nie uległa jeszcze wyczerpaniu, podlega podziałowi i zaliczeniu proporcjonalnie na pokrycie należnych składek na fundusz rentowy, chorobowy i wypadkowy.
Co najważniejsze, wpłacone kwoty podlegają zaliczeniu na pokrycie najstarszych wpłat.
Nie ma więc możliwości przekazania składki jedynie na fundusz chorobowy, aby uniknąć przerwania okresu ubezpieczenia, który rzeczywiście skutkuje koniecznością ponownego zgłoszenia się do tego ubezpieczenia i upływem 90-dniowego okresu wyczekiwania. Dopiero po tym okresie, liczonym od zgłoszenia do tego ubezpieczenia (w przypadku przedsiębiorców), możliwe jest otrzymanie zasiłku.
Podstawa prawna
Rozporządzenie Rady Ministrów z 21 września 2017 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu postępowania w sprawach rozliczania składek, do których poboru jest zobowiązany Zakład Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. poz. 1831).