W 2008 roku ponad 120 tys. osób zlikwidowało konta w IKE. 300 tys. zł z III filaru zwiększy nową emeryturę o 1,5 tys. zł miesięcznie. Konieczne jest wprowadzenie ulgi dla dobrowolnych składek na emerytury.
Tylko trzy kobiety w Polsce złożyły wnioski do ZUS o ustalenie wysokości nowej emerytury z dwóch filarów łącznie. Wysokość pierwszych wypłat tych świadczeń nie jest jeszcze znana. Eksperci ubezpieczeniowi ostrzegają, że 60-letnia kobieta przechodząca na nową emeryturę otrzyma zaledwie 43 proc. ostatniego wynagrodzenia. Dlatego osoby otrzymujące wypłaty z nowego systemu powinny dodatkowo oszczędzać w III filarze. Jednak nie robią tego.
Według najnowszej analizy przygotowanej przez Instytut Studiów Podatkowych Modzelewskiego i Wspólnicy średnia roczna wpłata na ubezpieczenie w III filarze wynosi około 1,7 tys. zł. Ci, którzy w przeszłości założyli takie rachunki, likwidują je. Jak udało się nam ustalić, w ubiegłym roku ponad 120 tys. osób wycofało środki z indywidualnych kont emerytalnych. Dlatego eksperci ubezpieczeniowi proponują ujednolicenie zasad odliczeń od podatku obowiązkowych i dobrowolnych składek na przyszłe emerytury.

Kulawe filary

Reforma emerytalna zakłada, że osoby oszczędzające na nowe emerytury będą gromadzić środki w trzech filarach. Dwa pierwsze, w ZUS i OFE, są obowiązkowe dla osób urodzonych po 1968 roku. Z kolei w III filarze miały być gromadzone dodatkowe środki pozwalające znacznie powiększyć wysokość przyszłego świadczenia.
- W Polsce III filar praktycznie nie istnieje. Tylko I filar, czyli ZUS, w 100 proc. spełnia swoją rolę - mówi Wojciech Nagel, członek rady nadzorczej ZUS.
Według Krzysztofa Patera, byłego ministra polityki społecznej, który doprowadził do uchwalenia ustawy umożliwiającej zakładanie indywidualnych kont emerytalnych, to właśnie kryzys gospodarczy spowodował ograniczenie zaufania do instytucji finansowych.
- Każdego dnia Polacy widzieli, jak spadają indeksy giełdowe, co oznaczało, że zmniejszała się wartość ich oszczędności gromadzonych w OFE. Dlatego część osób wycofała środki z IKE - mówi Krzysztof Pater.
Zwraca on także uwagę, że zamożni Polacy, którzy mają wolne środki, nie decydują się na oszczędzanie w III filarze, ale zakładają lokaty bankowe. Według Pawła Pelca, wiceprzewodniczącego Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE, taka sytuacja jest bardzo niekorzystna dla rozwoju rynku dodatkowych ubezpieczeń emerytalnych. Także Ewa Lewicka, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, zwraca uwagę, że w Polsce zbyt mało osób dobrowolnie oszczędza na przyszłe emerytury. Szczególnie do tego trzeba zachęcać osoby średniozamożne.
- Liczba osób korzystających z dodatkowego ubezpieczenia odbiega od założeń przyjętych przez autorów reformy, ponieważ dotychczasowe rozwiązania podatkowe nie stanowią wystarczającego bodźca do tego rodzaju oszczędzania. Ewentualne zmiany w przepisach powinny stymulować popyt na usługi w III filarze bez względu na dochody zainteresowanych - mówi Jan Grzegorz Prądzyński, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.



Niskie świadczenia

Według prof. Tadeusza Szumlicza z Katedry Ubezpieczeń Społecznych Szkoły Głównej Handlowej obecnie przeciętna stopa zastąpienia wynagrodzenia przez emeryturę ze starego systemu (przeciętna emerytura brutto w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia brutto) wynosi około 68 proc. Ale obecnie trudno znaleźć osobę zadowoloną ze swojego świadczenia. Natomiast w nowym systemie 60-letnia kobieta zarabiająca tyle, ile wynosi średnie wynagrodzenie, otrzyma nową emeryturę, której stopa zastąpienia wyniesie 43 proc. Z tego też powodu konieczne są natychmiastowe zmiany w systemie emerytalnym.
Zdaniem Adama Sankowskiego, prezesa Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, Polakom brak podstawowej wiedzy dotyczącej inwestowania.
- Ludzie muszą wiedzieć, że 65-letnia osoba, która dodatkowo odłożyła na przyszłą emeryturę tysiąc złotych, otrzyma z tego tytułu tylko 5 złotych miesięcznie. W przypadku kobiet mających krótszy staż ubezpieczeniowy to może być nawet 4 zł - wyjaśnia Adam Sankowski.
Według niego w przypadku zgromadzenia kapitału w wysokości 100 tys. zł emerytura będzie wyższa o 500 zł. Na przykład, osoba 45-letnia, która chciałaby otrzymywać dodatkowo 1,5 tys. zł miesięcznie, musiałaby zgromadzić w ciągu 20 lat oszczędzania 300 tys. zł. Oznacza to, że rocznie musi odkładać na ten cel 9 tys. zł, czyli 750 zł miesięcznie.

Nowa ulga

Według prof. Tadeusza Szumlicza należy szybko wprowadzić możliwość odliczania od podstawy opodatkowania kwoty wpłaconej do III filaru. Należy przyjąć, że maksymalna podstawa wymiaru ulgi podatkowej nie powinna przekraczać rocznej sumy składek emerytalnych (19,52 proc.) płaconych od wynagrodzenia 2,5-krotnie wyższego od przeciętnego. Propozycja ta wynika z niepłacenia składek emerytalnych od wynagrodzeń przekraczających w skali roku trzydziestokrotność średniego wynagrodzenia.
- Ze względu na sytuację na rynkach finansowych prawdopodobnie będzie trudno wprowadzić nowy system ulg podatkowych zachęcający do oszczędzania w III filarze. Jednak już obecnie trzeba tworzyć rozwiązania prawne umożliwiające wdrożenie systemu ulg za kilka lat - mówi Aleksander Daszewski, radca prawny z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
Zwraca uwagę, że Polacy mają obecnie wiele możliwości wyboru dodatkowych sposobów oszczędzania, ale przeważnie tego nie robią. Wiele osób po zapłaceniu raty kredytu mieszkaniowego, zaspokojeniu potrzeb bytowych swojej rodziny, nie ma już pieniędzy na dodatkowe oszczędzanie. Głosy krytyki nie powstrzymały jednak ekspertów od powołania Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej RAZEM, który planuje zebrać 100 tys. podpisów pod projektem ustawy zachęcającej do dodatkowego oszczędzania.