Tym razem nakazał podmiotowi zależnemu zapłacić składki od wynagrodzenia osiąganego przez jego pracownika w spółce matce. Decydujące znaczenie przypisał bowiem powiązaniom kapitałowym.
Ukazało się uzasadnienie do wyroku z 3 października 2017 r. (sygn. akt II UK 488/16), w którym Sąd Najwyższy uznał, że w przypadku spółek działających w ramach grupy kapitałowej Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma prawo ustalić podstawę wymiaru składek z tytułu umowy o pracę zawartej ze spółką córką z uwzględnieniem wysokości wynagrodzenia uzyskiwanego z tytułu umowy-zlecenia zawartej ze spółką matką. Rozstrzygnięcie dotyczyło sprawy, w której spółka córka działająca w branży informatycznej na mocy zawartej umowy o współpracy ze spółką matką za określonym wynagrodzeniem udostępniała jej usługi swoich specjalistów. Wyrok został wydany w odniesieniu do pracownika spółki córki zatrudnionego na podstawie umowy o pracę jako koordynator ds. projektów. Z tym pracownikiem spółka matka zawarła kilka umów-zleceń. Wynagrodzenie uzyskiwane przez informatyków z tytułu realizacji umów-zleceń znacznie przekraczało wynagrodzenie zasadnicze uzyskiwane z tytułu umowy o pracę, niemniej jednak w związku z istniejącym zbiegiem tytułów do ubezpieczeń społecznych składki na ubezpieczenie społeczne zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: ustawa systemowa) były odprowadzane wyłącznie od przychodów uzyskiwanych z tytułu stosunku pracy.
Zasłona korporacyjna przebita
ZUS zakwestionował ten mechanizm, powołując się na art. 8 ust. 2a ustawy systemowej, na mocy którego za pracownika uważa się także osobę wykonującą pracę na podstawie m.in. umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia albo umowy o dzieło, jeżeli umowę taką zawarła z pracodawcą, z którym pozostaje w stosunku pracy, lub jeżeli w ramach takiej umowy wykonuje pracę na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy. Sąd Najwyższy nie zgodził się z taką kwalifikacją prawną, dostrzegając, że w omawianej sytuacji spółka córka nie była beneficjentem pracy wykonywanej przez jej pracownika w ramach zawartych umów-zleceń, niemniej uznał, że udostępnienie pracownika jest podstawą do włączenia wynagrodzenia z tytułu umów-zleceń do podstawy wymiaru składek z tytułu umowy o pracę. Sąd Najwyższy przypisał szczególne znaczenie powiązaniom kapitałowym istniejącym pomiędzy spółkami, które jego zdaniem zostały wykorzystane w celu optymalizacji składkowej i obniżenia kosztów prowadzenia działalności. Taka konstatacja doprowadziła Sąd Najwyższy do odwołania się do koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej, której istota wyraża się w pominięciu odrębności prawnej powiązanych ze sobą podmiotów. W ocenie SN nieadekwatne ustalenie wysokości wynagrodzenia z umowy o pracę stanowiło nadużycie osobowości prawnych przez spółkę matkę i spółkę córkę, którą w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy należy uznać za pracodawcę i w konsekwencji za płatnika składek również w odniesieniu do wynagrodzenia jej pracowników uzyskiwanych z umów-zleceń zawartych ze spółką matką. SN uznał, że wycena jednostek rozliczeniowych ustalona pomiędzy spółką córką i spółką matką w umowie o współpracę określała rzeczywistą wartość pracy pracowników i chociaż formalnie nie stanowiły one treści umowy o pracę, to jednak powinny zostać włączone do podstawy wymiaru z tego tytułu. Brak sumarycznej kalkulacji, zdaniem SN, stanowił naruszenie art. 18 ustawy systemowej określające sposób ustalenia podstawy wymiaru składek.
Wyręczanie ZUS
Wyrok wpisuje się w linię orzeczniczą, w ramach której SN coraz częściej dokonuje wykładni rozszerzającej przepisów ubezpieczeniowych. Dostrzegana tendencja jest niepokojąca, gdyż godzi w jedną z nadrzędnych wartości systemu ubezpieczeń społecznych, tj. w pewność sytuacji prawnej ubezpieczonego. Można również odnieść wrażenie, że SN, rozstrzygając sprawy z zakresu ubezpieczeń społecznych, przyjmuje założenie, iż korzystanie przez płatników składek z istniejących instytucji prawnych umożliwiających obniżenie wymiaru obciążeń składkowych jest przejawem obchodzenia prawa. Z tym poglądem nie sposób się jednak zgodzić. Skoro prawodawca tworzy instytucje prawne, których celem jest obniżenie podstawy wymiaru składek, to ich zastosowanie, po zrealizowaniu określonych ustawowo przesłanek, stanowi działanie w ramach i w granicach prawa. Należy więc uznać, że tego typu optymalizacja kosztów jest aprobowana przez ustawodawcę. Jedną z takich instytucji jest właśnie zbieg tytułów do ubezpieczeń społecznych. Skoro w ustawie systemowej nie przewidziano wyłączenia stosowania zbiegu tytułów do objęcia ubezpieczeniem społecznym w ramach grup kapitałowych, to stosowanie obostrzeń do tych podmiotów narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa.
Sprawa ta jest symptomatyczna z kilku względów. Po pierwsze pokazuje, że ZUS dąży do kwestionowania danych konstrukcji nawet w sytuacji, gdy nie ma do tego podstawy prawnej. W tej sprawie ZUS jako podstawę prawną wskazał art. 8 ust. 2a ustawy systemowej. Tymczasem nawet pobieżna analiza tego przepisu prowadzi do wniosku, że przepis ten absolutnie nie może tu znaleźć zastosowania. Dotyczy on bowiem sytuacji, gdy pracownik jest zatrudniony na umowie cywilnoprawnej przez podmiot trzeci, a ten podmiot trzeci świadczy usługi na rzecz pracodawcy. W niniejszej sprawie art. 8 ust. 2a mógłby być rozważany tylko wtedy, gdyby to spółka matka wykonywała usługi na rzecz spółki córki. Działanie ZUS w granicach i na podstawie prawa jest jego obowiązkiem jako organu administracji publicznej. ZUS, stwierdziwszy, że nie ma podstawy prawnej do kwestionowania takiej konstrukcji, nie powinien wydawać decyzji.
Po drugie sądy powszechne, a za nimi Sąd Najwyższy, legalizują takie działania ZUS i wyręczają ZUS w znajdowaniu podstawy prawnej. Sądząc po podstawie prawnej wskazanej przez SN w tej sprawie, można odnieść wrażenie, że sądy wchodzą w rolę prawotwórczą. Ustawodawca nie przewidział bowiem podstawy prawnej kwestionowania takiej konstrukcji. Tymczasem SN wywiódł ją z art. 18 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, czyli z przepisu o charakterze technicznym (przepis ten określa sposób obliczenia podstawy wymiaru), przy czym dyspozycję zaczerpnął z art. 8 ust. 2a. Sąd Najwyższy bowiem nie stwierdził realizacji przesłanek art. 8 ust. 2a ustawy systemowej i zakwestionował konstrukcję na podstawie art. 18, niemniej jednak zastosował przewidziane w art. 8 ust. 2a konsekwencje prawne w postaci włączenia wysokości uzyskiwanego wynagrodzenia z tytułu umowy-zlecenia do podstawy wymiaru składek z tytułu umowy o pracę. Co istotne, żaden inny przepis ustawy systemowej nie przewiduje takiego rozwiązania.
Można zakwestionować wszystko
Odwołanie się przez Sąd Najwyższy do koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej budzi wiele wątpliwości. Po pierwsze w dotychczasowych wyrokach koncepcja była stosowana wyłącznie na gruncie prawa pracy. Odrębność tych gałęzi prawa wymaga zatem krytycyzmu w swobodnym korzystaniu z wypracowanego dorobku orzeczniczego. Po drugie przyczyną zastosowania koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej było dążenie do zapewnienia pracownikom należytej ochrony wynikającej ze stosunku pracy. W tym przypadku nie sposób jednoznacznie przyjąć, że oskładkowanie całego przychodu ze zlecenia było w interesie pracowników. Co prawda wpływa na podwyższenie świadczeń z ubezpieczeń społecznych, z drugiej jednak strony obniża wynagrodzenie netto. Po trzecie koncepcja ta może zrujnować pewność prawną w zakresie ubezpieczeń społecznych w grupach kapitałowych – niemal każdy zbieg tytułów do ubezpieczeń wynikający z zatrudnienia w różnych spółkach grupy kapitałowej będzie mógł zostać zakwestionowany z tego powodu, skoro niemal każdy zbieg pozwala na uniknięcie oskładkowania jednego lub większej liczby takich tytułów. Przywołane przez SN argumenty wskazują, że mamy do czynienia ze sprawą precedensową, w której określono obowiązki ubezpieczeniowe płatnika składek bez istnienia wyraźnej podstawy prawnej w tym zakresie, jednak z powołaniem na koncepcję dotychczas nieznaną na gruncie ubezpieczeń społecznych.
Komentowany wyrok jest kolejnym, w którym prezentuje się argumentację, że płatnik skorzystał z określonej konstrukcji prawnej i przez to pomniejszył obciążenia składkowe. Warto zatem podkreślić, że skorzystanie z dopuszczalnych przez prawo konstrukcji prawnych, nawet w celu obniżenia składek, nie jest samo w sobie obejściem prawa. Skoro bowiem ustawodawca dopuszcza zbieg tytułów do ubezpieczenia i w określonym zakresie pozwala nie odprowadzać składek od niektórych tytułów, to obywatele mają prawo skorzystać z tej możliwości. W tej sprawie umowy-zlecenia były ważne i były wykonywane, odbiorcą usług w ramach tych zleceń była spółka matka, a nie spółka córka, a umowy-zlecenia były rzeczywiście umowami-zleceniami, a nie ukrytymi umowami o pracę. Mimo wszystko zostały zakwestionowane i przychód z tych umów uznano za przychód ze stosunku pracy.
Oczywiście ZUS powinien reagować w przypadku oszukiwania systemu ubezpieczeń społecznych. Powinien mieć jednak na uwadze, że nie każde obniżenie zobowiązań składkowych jest takim oszukiwaniem.
WAŻNE
W wyroku SN przypisał szczególne znaczenie powiązaniom kapitałowym między spółką matką a spółką córką, które zostały wykorzystane w celu optymalizacji składkowej i obniżenia kosztów prowadzenia działalności i odwołał się do koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej.
!Można odnieść wrażenie, że SN, rozstrzygając sprawy z zakresu ubezpieczeń społecznych, coraz częściej dokonuje wykładni rozszerzającej oraz przyjmuje założenie, iż korzystanie przez płatników składek z istniejących instytucji prawnych umożliwiających obniżenie wymiaru obciążeń składkowych jest przejawem obchodzenia prawa.
Podstawa prawna
Art. 8 ust. 2a, art. 9 ust. 1 i art. 18 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).