W niemal każdym z ponad 10 tys. zakładów pracy skontrolowanych w ubiegłym roku w ramach tzw. pierwszej kontroli wykazano nieprawidłowości - poinformowała w sprawozdaniu Państwowa Inspekcja Pracy. Uchybienia dotyczą legalności zatrudnienia, prawa pracy i przepisów BHP.

W czwartek sejmowa komisja do spraw kontroli państwowej zajęła się sprawozdaniem PIP z tzw. pierwszych kontroli, które od marca ubiegłego roku objęły średnie, małe i mikro firmy, wcześniej niekontrolowane przez PIP. Kontrole, prowadzone w formie audytu i instruktażu co do zasady nie są zagrożone sankcjami. Mandaty i kierowanie spraw do sądu inspekcja stosuje tylko w przypadku szczególnie rażących nieprawidłowości. Do końca 2016 roku inspektorzy pracy przeprowadzili 10 tys. takich kontroli.

Inspektorzy PIP skontrolowali 50 tys. pracowników z 9,2 tys. firm pod kątem legalności zatrudnienia. Nieprawidłowości wykazano podczas 2,5 tys. kontroli. Najczęściej była to praca bez podpisanej umowy, brak zgłoszenia pracownika do ubezpieczenia społecznego i brak powiadomienia urzędu pracy o rozpoczęciu zatrudnienia.

W ponad 13 proc. kontrolowanych zakładów inspektorzy stwierdzili brak prowadzenia ewidencji czasu pracy, zaś 17 proc. zakładów prowadziło ją nieprawidłowo lub nierzetelnie, tak, że nie można było sprawdzić, czy wynagrodzenia były tam wypłacane zgodnie z czasem pracy.

"Pomimo tych trudności ustalono, że ponad 14 proc. pracodawców nie wypłaciło wynagrodzeń za godziny nadliczbowe, a 3 proc. wypłaciło je w nieprawidłowej wysokości" - powiedział dyrektor departamentu nadzoru i kontroli PIP Jakub Chojnicki. Jak dodał, w ponad 9 proc. zakładów wynagrodzenie wypłacane było nieterminowo. Inspektorzy pracy wydali 550 decyzji nakazujących wypłatę zaległych wynagrodzeń na kwotę ponad 2,9 mln zł.

Duże nieprawidłowości stwierdzono m.in w zakresie szkoleń BHP. Jak poinformował Chojnicki 19 proc. pracowników w kontrolowanych firmach nie miało szkolenia wstępnego BHP, a prawie 25 proc. pracowników nie miało szkoleń okresowych. PIP miała także zastrzeżenia co do terminowości i jakości prowadzonych szkoleń. Natomiast 15 proc. pracowników nie miało profilaktycznych badań lekarskich stwierdzających zdolność do pracy.

Jak podkreślono w sprawozdaniu, powszechną nieprawidłowością było nieprzestrzeganie "kwestii oceny i dokumentowania ryzyka zawodowego". W tym wypadku nieprawidłowości stwierdzono w blisko co drugim zakładzie pracy, zaś w co trzecim nie było takiej dokumentacji. W 16 proc. ocen inspektorzy stwierdzili natomiast błędy skutkujące tym, że pracownicy nie byli informowani o zagrożeniach występujących w pracy.

Kontrole wykazały również, że blisko 6 tys. pracowników nie otrzymało od swoich pracodawców obuwia i odzieży ochronnej, zaś 3,2 tys. pracownikom nie zapewniono wymaganych środków ochrony indywidualnej. Dodatkowo w 44 proc. kontrolowanych przedsiębiorstw nie opracowano wykazu prac szczególnie niebezpiecznych.

Jak zaznaczył Chojnicki, "u niemal co czwartego kontrolowanego przedsiębiorcy stwierdzono nieprawidłowości dotyczące stanu technicznego maszyn i urządzeń. Co 10 taka maszyna była niebezpieczna dla użytkownika".

W 2017 roku inspektorzy PIP rozpoczęli kontrole sprawdzające zakładów skontrolowanych rok wcześniej. Poinformowano, że do tej pory przeprowadzono 3,2 tys. kontroli. Jak oceniła PIP w 42 proc. tych kontroli poprawa okazała się "trwała i zadowalająca".

"W pozostałych 60 proc. zakładów kontrole zakończyły się wykazaniem nieprawidłowości" - zaznaczył Chojnicki. Jak dodał, w niektórych przypadkach nie nastąpiła poprawa, w innych pojawiły się nowe uchybienia.