Na koniec czerwca 2017 r. ludność Polski liczyła 38,4 mln osób - podał Główny Urząd Statystyczny. W miastach mieszkało 23,1 mln osób (60 proc. populacji), na wsi - 15,3 mln. Według GUS w pierwszym półroczu br. liczba mieszkańców naszego kraju zmalała o prawie 11 tys. osób.

Stopa rzeczywistego ubytku ludności wyniosła -0,03 proc.

GUS wskazał, że spadek liczby ludności obserwowany jest szósty z kolei rok i jest on wynikiem niekorzystnych tendencji - notowanych w skali rocznej - przede wszystkim w zakresie przyrostu naturalnego. Od 2013 r. jest obserwowany ubytek naturalny, wynikający z nadal niskiej liczby urodzeń przy jednoczesnym niewielkim, ale systematycznym wzroście liczby zgonów, wynikającym ze wzrostu liczby i odsetka osób w starszym wieku.

Gminami o największej liczbie ludności były: miasto stołeczne Warszawa - 1 758 143 mieszkańców, Kraków (766 739) i Łódź (693 797). Najmniejszą liczbę ludności zanotowano w gminach: Krynica Morska (1323), Dubicze Cerkiewne (1554) i Platerówka (1613).

W I półroczu 2017 r. zarejestrowano 200 tys. urodzeń żywych, tj. o ponad 14 tys. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Współczynnik urodzeń zwiększył się o 0,7 pkt - do poziomu 10,4 promili (w miastach wyniósł 10,1 promila, a na wsi tradycyjnie więcej - 10,8 promila).

Jednocześnie zmarło ok. 211 tys. osób. Oznacza to, że w stosunku do I półrocza 2016 r. liczba zgonów zwiększyła się o ponad 13 tys., współczynnik był wyższy o 0,7 pkt i wyniósł 11,0 promili (w miastach 11,1 promili, na wsi 10,7 promili).

W konsekwencji, jak podał GUS, przyrost naturalny (różnica między liczbą urodzeń żywych a liczbą zgonów) był ujemny i wyniósł 10,7 tys. Oznacza to, że w I półroczu 2017 r., w wyniku ruchu naturalnego, na każde 10 tys. ludności kraju ubyło sześć osób. W miastach odnotowano ubytek naturalny liczący -11,7 tys.; z kolei, na wsi przyrost wyniósł 0,9 tys.

W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku zawarto prawie 71 tys. związków małżeńskich - o ponad 2 tys. mniej w porównaniu z I półroczem 2016 r. Jednocześnie rozwiodło się ponad 34 tys. par małżeńskich, a w przypadku kolejnych ok. 900 małżeństw orzeczono separację. To - w przypadku rozwodów - więcej o około 2 tys. niż przed rokiem, oraz o ok. 100 w przypadku separacji.

Liczba rozwodów w miastach była prawie 3-krotnie wyższa niż na wsi, a w przypadku separacji - o połowę wyższa.

GUS zwrócił uwagę, że drugim elementem wpływającym na ogólną liczbę ludności były migracje zagraniczne. Z danych pochodzących z rejestru PESEL wynika, że liczba imigracji była wyższa od liczby emigracji. Na pobyt stały zameldowało się w Polsce około 5,9 tys. osób mających poprzednio stałe miejsce zamieszkania za granicą, natomiast wyjazd na pobyt stały za granicę zgłosiło 5,8 tys. osób.