Konieczność potwierdzania posiadania alimentów sprawiła problemy samotnym rodzicom ubiegającym się o 500 zł na nowy okres świadczeniowy. Na razie tylko niektórzy uzyskali odpowiednie dokumenty, a bez nich gmina nie może wydać decyzji przyznającej wsparcie.



Wymóg zasądzonych alimentów jako jednego z warunków otrzymywania świadczenia wychowawczego został wprowadzony po to, aby zapobiegać przypadkom fikcyjnego samotnego rodzicielstwa. Zdarzały się bowiem sytuacje, gdy osoba deklarowała zajmowanie się dzieckiem bez udziału drugiego z rodziców, chociaż w rzeczywistości wychowywali je wspólnie. W związku z tym samotny opiekun do wniosku złożonego na rozpoczęty w tym miesiącu nowy okres świadczeniowy musiał dołączyć pochodzący lub zatwierdzony przez sąd tytuł wykonawczy w sprawie alimentów. Przepisy przewidują, że nie musi to być wyrok sądu, ale też np. odpis ugody zawartej przed mediatorem lub umowy o alimenty zawartej w formie aktu notarialnego, o ile została im nadana klauzula wykonalności, a także odpis postanowienia sądu o zabezpieczeniu powództwa o alimenty.
Jednocześnie samotnym rodzicom, którzy w momencie wnioskowania o wsparcie nie dysponowali jeszcze takimi dokumentami, gminy wysyłały wezwania wyznaczające trzymiesięczny termin na ich dostarczenie. Jeśli samotny rodzic dotrzyma go, prawo do 500 zł będzie mu przysługiwało od początku nowego okresu świadczeniowego.
– Od sierpnia do października wydaliśmy ok. 800 wezwań do przekazania dokumentów poświadczających zasądzenie alimentów. Obecnie oczekujemy na ich dostarczenie przez 600 rodziców – mówi Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
W Gdańsku wysłano ok. 600 wezwań, we Wrocławiu 400, a w Opolu 300.
– W tej chwili czekamy jeszcze na 100 odpowiedzi – informuje Magdalena Rynkiewicz-Stępień, zastępca dyrektora Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.
Gminy wskazują, że część osób niemal natychmiast przyniosła brakujące dokumenty, bo okazało się, że alimenty mają już zasądzone, tylko do tej pory nikt od nich nie wymagał ich przedstawiania.
– Natomiast osoby, które dopiero teraz wystąpiły o alimenty, najczęściej dostarczają nam umowy zawierane przed notariuszem, które zostały zatwierdzone przez sąd. Zwykle decydowały się na taki sposób, mając na względzie fakt, że nastąpi to szybciej niż przy zakładaniu sprawy w sądzie. Dzięki temu dochowają wyznaczonego terminu – zauważa Bogumiła Podgórska, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Katowicach.
W Poznaniu rodzice przynoszą zwykle zawartą przed mediatorem ugodę. Inaczej w Opolu, gdzie dominują jednak wyroki sądowe. Pojawiło się też kilka odpisów zabezpieczeń powództwa o alimenty.
Byli i tacy samotni opiekunowie, którzy dopisali drugiego rodzica do składu rodziny, co oznacza, że nie muszą przedstawiać dowodów na zasądzenie alimentów lub w ogóle zrezygnowali z wnioskowania o świadczenia.