W firmach z niskim ryzykiem wypadkowości nie trzeba będzie przeprowadzać okresowych szkoleń dla pracowników administracyjno-biurowych.
Jeśli zatrudniają one nie więcej niż 50 pracowników, obowiązki służby bhp będzie mógł pełnić sam pracodawca, o ile legitymuje się odpowiednimi uprawnieniami. Tak wynika z rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym. Zmiany mają wejść w życie od 1 stycznia 2018 r.
Celem tych propozycji jest ograniczenie obowiązków związanych z zapewnieniem bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Resort rozwoju, który je przygotował, podkreśla, że polskie przepisy w zakresie powtarzalności szkoleń bhp są bardziej restrykcyjne niż unijne. Te ostatnie zobowiązują do przeprowadzania szkoleń okresowych, jeżeli jest to uzasadnione i konieczne. Dlatego ustawodawca chce zwolnić z tego obowiązku zatrudnionych na stanowiskach administracyjno-biurowych, które charakteryzują się niższymi wskaźnikami wypadkowości i mniejszym narażeniem na czynniki szkodliwe dla zdrowia. Takie ułatwienie ma dotyczyć jedynie tych firm, które zaliczono co najwyżej do trzeciej kategorii ryzyka (łącznie jest 30 kategorii; ustala się je na potrzeby zróżnicowania składki wypadkowej). To korzystne rozwiązanie dla firm, ale wzbudza też wątpliwości.
– Wiedza z zakresu bhp zawsze jest użyteczna i ograniczenie jej pozyskiwania trudno ocenić pozytywnie. Nie można też zapominać, że pracownicy administracyjno-biurowi to bardzo liczna i zróżnicowana grupa zawodowa – tłumaczy Marek Nościusz, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP.
Podkreśla, że do grupy tej można zaliczyć zarówno recepcjonistkę, jak i informatyka.
– A przecież ich zadania znacząco się różnią i są oni narażeni na inne czynniki w środowisku pracy. Na dodatek podwładni z tej grupy zawodowej często zmieniają miejsce zatrudnienia, co utrudnia wypracowanie odpowiednich standardów wykonywania obowiązków – dodaje.
Wątpliwości specjalistów budzi też druga z przedstawionych zmian. Zgodnie z projektem możliwość wykonywania zadań służby bhp (pełniącej funkcje doradcze i kontrolne w zakresie bezpieczeństwa pracy) zyskają pracodawcy zatrudniający od 21 do 50 pracowników (o ile sami ukończyli odpowiednie szkolenie, a ich firma została zaliczona do co najwyżej trzeciej kategorii ryzyka). Obecnie takie uprawnienie przysługuje wyłącznie zatrudniającym do 20 osób. Eksperci poddają w wątpliwość efektywność takiej zmiany.
– Nie znam pracodawców, którzy legitymują się uprawnieniami do wykonywania zadań służby bhp. Gdy dowiadują się, jak duży zakres wiedzy trzeba posiadać, szukają innych rozwiązań – wskazuje Marek Nościusz.
Zgodnie z przepisami mogą wyznaczyć do tych zadań pracownika, który ma uprawnienia, lub – w razie braku przeszkolonych osób – skorzystać z usług specjalistów z zewnątrz.