ZUS nie będzie przyznawał emerytur 60-letnim mężczyznom z 35-letnim stażem, jeśli wciąż w sądzie dopominają się prawa do tego świadczenia. Przyzna je, jeśli wycofają z sądu swoją apelację.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie będzie ustalał wysokości wcześniejszych emerytur mężczyznom, których odwołania od decyzji w sprawie przyznania takiego świadczenia nadal czekają na wyrok sądu. Według Elżbiety Łopacińskiej, wiceprezesa ZUS, strona, która zaskarżyła do sądu niekorzystną dla siebie decyzję, sama może wycofać sprawę.
ZUS wskazuje też, że jeśli wyrok okaże się korzystny dla skarżącej strony i sąd przyzna jej emeryturę, wysokość tego świadczenia będzie ustalana na podstawie kwoty bazowej obowiązującej w dniu złożenia wniosku.
Wyjaśnienia ZUS to efekt wystąpienia do organu rentowego Stanisława Trociuka, zastępcy rzecznika praw obywatelskich. Do RPO napływają skargi osób, które spełniły warunki do otrzymania wcześniejszej emerytury, ale jeszcze nie otrzymały z ZUS decyzji o jej przyznaniu.
Dotyczy to niektórych osób, które po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2007 r., a przed wejściem w życie ustawy realizującej ten wyrok, złożyły do ZUS wnioski o przyznanie świadczeń. Sąd je oddalił, na co ubezpieczeni odwołali się do sądu apelacyjnego. ZUS w takiej sytuacji uznaje, że postępowanie w sprawie przyznania im emerytury musi być zawieszone, do czasu wydania wyroku. Powołuje się na art. 97 par. 1 pkt 4 kodeksu postępowania administracyjnego.
Rzecznik proponuje natomiast, aby ZUS wydawał decyzje o przyznaniu emerytury na podstawie akt sprawy wypożyczonych z sądów.
TK 23 października 2007 r. (sygn. P 10/07) orzekł, że urodzeni do końca 1948 roku mężczyźni, po ukończeniu 60 lat, mając 35-letni okres składkowy i nieskładkowy, mają prawo przechodzić na wcześniejsze emerytury. W efekcie wyroku Sejm uchwalił ustawę z 28 marca 2008 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. nr 67, poz. 411), która weszła w życie 8 maja 2008 r.