Transport międzynarodowy powinien być wyjęty z dyrektywy o pracownikach delegowanych i powinien być odrębnie negocjowany - powiedziała w środę w Paryżu minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

Szefowa MRPiPS spotkała się w środę w Paryżu ze swoją francuską odpowiednik na tym stanowisku Muriel Pénicaud. Tematem rozmów były m.in. kwestie związane dyrektywą o pracownikach delegowanych.

Rafalska podkreśliła, że w czasie spotkania rozmawiano o kluczowych sprawach dot. transportu. "Jesteśmy zobowiązani mandatem i nasze stanowisko jest związane z Grupą Wyszehradzką. Poruszamy się w obszarze uzgodnień, które były ustalone 19 lipca, one są dla nas absolutnie wiążące (...) że transport międzynarodowy i kabotaż powinien być wyjęty z dyrektywy o pracownikach delegowanych i powinien być odrębnie negocjowany" - powiedziała.

Podkreśliła, że spotkanie było otwarte i merytoryczne.

W ub. roku Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowelizacji dyrektywy z 1996 r. w sprawie delegowania pracowników w UE. Najważniejszą proponowaną zmianą jest wprowadzenie zasady równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu. Oznacza to, że pracownik wysłany przez pracodawcę tymczasowo do pracy w innym kraju UE miałby zarabiać tyle, co pracownik lokalny za tę samą pracę.

Polskie firmy delegują do pracy w krajach UE prawie pół miliona pracowników. W opinii polskiego rządu, jeśli przepisy weszłyby w życie, znacznie pogorszyłoby to pozycję polskich przedsiębiorców na rynku UE - m.in. firm transportowych, które przestałyby być konkurencyjne wobec zachodnich przewoźników.