Pracodawca, który nie wypłacił jednemu z kilku zatrudnionych premii za terminowe wykonanie zadania, narusza prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Mężczyzna był zatrudniony w spółce od lipca 2006 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony na stanowisku project managera. Jego pensja składała się z wynagrodzenia zasadniczego – 15 tys. zł brutto, oraz premii uznaniowej – 3 tys. zł. W styczniu 2008 r. zmieniono załącznik regulujący zasady premiowania pracowników działu. Zgodnie z nim premia przysługiwała w momencie zakończenia danego etapu budowy pracownikom, którzy wzorowo wywiązywali się z powierzonych obowiązków. W razie przyznania premii uznaniowej nie mogła ona być wyższa niż 150 tys. zł za każdy większy oraz 100 tys. zł za każdy mniejszy budynek. Wniosek o jej wypłatę składał project manager, wskazując sposób podziału kwoty dla pracowników, z uwzględnieniem siebie. Następnie dyrektor grupy budów przygotowywał dokument, który był przedstawiany zarządowi spółki.
Na tej podstawie pracownik zatrudniony na stanowisku project managera w marcu 2009 r. wystąpił do spółki o wypłatę premii dla siebie oraz dla całego zespołu. Wskazał, że z tytułu ukończenia inwestycji powinien otrzymać 80 tys. zł. Spółka premii jednak nie wypłaciła. Co więcej, pod koniec kwietnia 2009 r. wypowiedziała mu umowę o pracę z zachowaniem jednomiesięcznego okresu wypowiedzenia.
Zwolniony odwołał się do sądu I instancji, który orzekł, że pracownik nie wypełnił przesłanek, od których na gruncie obowiązujących w spółce „Zasad premiowania pracowników działu technicznego” zależało prawo do spornego świadczenia. Powinien był bowiem zakończyć realizację budynków z danego etapu inwestycji w terminie i zgodnie z założonym budżetem, a ten został przekroczony.
Sąd podkreślił, że wprawdzie kierownik budowy oraz inspektor nadzoru potwierdzili stosownymi wpisami w dziennikach budowy realizację przed przewidzianym terminem, ale przeprowadzona równolegle inspekcja zewnętrzna wykazała w zakończonych pracach braki.
Sąd I instancji oddalił więc pozew pracownika. Sprawa trafiła do sądu II instancji. Ten orzekł, że pracownik nie udowodnił, aby wady, usterki i niedokończone prace nie były związane z jego obowiązkami pracowniczymi. Nie podzielił też zarzutu naruszenia przez firmę zasady równego traktowania i wynagradzania w zatrudnieniu (poprzez przyznanie premii innym osobom na tym samym stanowisku) i oddalił apelację.
Pełnomocnik zwolnionego wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, który uznał, że pracownik przekonująco wykazał, że jako jedyny z zatrudnionych project managerów spełnił obiektywnie weryfikowalne przesłanki do przyznania regulaminowej premii. Wskazał, że doszło do zakończenia realizacji budynków z danego etapu inwestycji zgodnie z założonym budżetem (z uwzględnieniem wcześniej akceptowanych przez dyrektora działu technicznego zmian jego wysokości).
Firma nie podważyła też przeprowadzonych i prawidłowo ocenionych dowodów o niedoszacowanych „pierwotnie” budżetach nadzorowanych inwestycji, które były podwyższane przez inwestora na wniosek skarżącego. Ponadto niezależne organy potwierdziły zakończenie inwestycji (wszystkich, które były wymagane przy ubieganiu się o premię).
SN uznał równocześnie, że zastrzeżenia i reklamacje zgłaszane przez niektórych nabywców lokali nie dyskwalifikowały prawa skarżącego do premii. Zdaniem SN pracodawca, który nie wypłacił premii za terminowe wykonanie zadania, narusza zasadę prawa do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości (art. 183c i art. 78 kodeksu pracy). Tym bardziej że sporna premia była przyznana pracownikom zatrudnionym na takich samych stanowiskach, którzy w wyznaczonych im terminach nie wypełnili takich samych lub analogicznych przesłanek jej nabycia. SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 28 marca 2017 r., sygn. akt II PK 19/16.