Dzięki zmianom w ulgach na PFRON do jego budżetu wpływa od pracodawców o 15–20 mln zł miesięcznie więcej. Wzrosła też liczba pracowników, na których wypłacane są dofinansowania do wynagrodzeń - mówi w wywiadzie dla DGP Robert Kwiatkowski, prezes PFRON.
Robert Kwiatkowski, prezes PFRON / Dziennik Gazeta Prawna
28 kwietnia br. ruszył konkurs w ramach nowego pilotażowego programu PFRON „Absolwent”. Jaka forma wsparcia osób niepełnosprawnych jest w nim przewidziana?
Program „Absolwent” kierujemy do osób kończących studia, znajdujących się na ostatnim roku nauki. Stworzyliśmy go na bazie prowadzonych przez PFRON badań dotyczących losów absolwentów. Wynika z nich jednoznacznie, że studiowanie to ważny element rehabilitacji społecznej i zawodowej, dający szansę integracji ze środowiskiem. Jednocześnie tylko ok. 10 proc. osób niepełnosprawnych studiuje wyłącznie po to, by mieć zajęcie, co oznacza, że zdecydowana większość chce znajdować pracę i trzeba im w tym pomóc. Okazuje się, że do najczęściej zgłaszanych przez absolwentów problemów należy zdobywanie odpowiednich kwalifikacji, uprawnień i starty w konkursach. Aby przezwyciężać te bariery, powstał program „Absolwent”. Obecnie prowadzimy rozmowy z uczelniami, ich pełnomocnikami ds. osób niepełnosprawnych i liczymy, że będą chciały uczestniczyć w konkursie i składać wnioski. Mają na to czas do 30 czerwca. Zgodnie z założeniami programu w pierwszym roku jego obowiązywania wsparciem polegającym m.in. na planowaniu i wdrażaniu indywidualnych ścieżek rozwoju kariery zawodowej będzie objętych ok. 1000 osób.
Oprócz programu „Absolwent” PFRON uruchomił też dwa kolejne: „Praca – Integracja” oraz „Stabilne Zatrudnienie”. Do kogo są skierowane?
W programie „Praca – Integracja” zapraszamy do składania ofert zatrudnienia te przedsiębiorstwa działające na otwartym rynku pracy, które mają niższy niż 6 proc. wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Po podpisaniu porozumienia z konkretnym pracodawcą zostanie ogłoszony konkurs dla organizacji pozarządowych na realizację zadania sprowadzającego się do zrekrutowania osób niepełnosprawnych, ich przygotowania do podjęcia pracy oraz wspomagania w czasie zatrudnienia.
A „Stabilne Zatrudnienie”?
To jest kluczowy program. Jego adresatami są urzędy administracji rządowej i samorządowej, które obecnie często nie dają dobrego przykładu, bo poziom zatrudnienia osób niepełnosprawnych w wielu z nich jest niski. Chcemy odwrócić tę tendencję, zwłaszcza że praca w administracji publicznej to szansa na stabilne zatrudnienie i dobre wynagrodzenie. W ramach programu skierowaliśmy wystąpienia do 26 instytucji państwowych, ale zależy nam na nowych miejscach pracy nie tylko w administracji centralnej, ale również w regionach. Zdajemy sobie sprawę, że poza Warszawą osobom niepełnosprawnym o wiele trudniej jest o zatrudnienie. Dlatego oddziały PFRON są też zaangażowane w poszukiwanie partnerów w regionach. W ramach tego programu finansowane mogą być takie koszty, jak np. wyposażenie stanowisk pracy, szkoleń osób niepełnosprawnych, które będą je zajmować, czy pracowników urzędu, którzy będą z nimi współpracować. Co istotne, wszystkie trzy programy były szeroko konsultowane ze środowiskiem. Po roku będziemy mogli dokonać pierwszej oceny ich funkcjonowania.
Czy planowane są zmiany w programach, które są już realizowane?
Jesteśmy właśnie na etapie prowadzenia dużego badania potrzeb osób niepełnosprawnych. Na razie nie chcemy więc wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. Niemniej zastanawiamy się, czy np. w ramach programu „Student”, którego celem jest finansowe wsparcie dla osób podejmujących naukę w szkołach wyższych, nie wprowadzić kontraktów trwających trzy lata. Dzięki temu osoba niepełnosprawna miałaby większą stabilność i zagwarantowane stałe warunki finansowania przez okres studiów.
Na rozwijanie programów wspierających zatrudnienie potrzebne są oczywiście środki. Jak wygląda sytuacja finansowa PFRON?
Porównując I kwartał 2017 r. do I kwartału 2016 r., odnotowaliśmy znaczny, bo sięgający ponad 9 proc., wzrost przychodów z tytułu wpłat od pracodawców. Zakładamy, że wynika to z dobrej sytuacji gospodarczej, ale przede wszystkim ze zmian, jakie zostały wprowadzone w ubiegłym roku w zakresie korzystania z ulg we wpłatach na PFRON. W ich efekcie do budżetu PFRON miesięcznie wpływa o 15–20 mln zł więcej. Cała nadwyżka z pierwszego kwartału została przeznaczona na zwiększenie puli środków w programie „Kurs na samodzielność”, który jest skierowany do organizacji pozarządowych realizujących projekty służące zwiększaniu aktywności osób niepełnosprawnych w życiu społecznym.
Jednocześnie rosną też wydatki PFRON na dofinansowania do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników. Z najnowszych danych funduszu wynika, że w I kwartale br. pracodawcy otrzymywali dopłaty na 265 tys. pracowników, co stanowi wzrost o ponad 15 tys. w porównaniu z I kwartałem 2016 r. Czym jest on spowodowany?
W pewnym stopniu wpływ na rosnące statystyki ma lepsza sytuacja na rynku pracy i to, że pracodawcy zwiększają zatrudnienie. Jednak wydaje się, że w większym stopniu jest to związane z wprowadzeniem zmian dotyczących efektu zachęty i możliwości uzyskiwania dofinansowań do wynagrodzeń pracowników, którzy doznali niepełnosprawności już w trakcie zatrudnienia. Oczywiście zależy nam na tym, aby pracodawcy przyjmowali do pracy nowe osoby, ale z drugiej strony prawo do dopłat pracowników już zatrudnionych może w niektórych sytuacjach oddalać zagrożenie, że stracą pracę.
Wspominał pan o zmianach dotyczących ulg we wpłatach na PFRON. Niektóre z nich okazały się dla pracodawców bardzo uciążliwe, jak chociażby wymóg wystawiania informacji o uldze każdemu klientowi, nawet jeśli jej nie wykorzysta, bo nie jest zobowiązany do wpłat. Czy jest szansa na szybką zmianę przepisów w tej kwestii?
Zdajemy sobie sprawę, że taka szybka nowelizacja ustawy rehabilitacyjnej jest bardzo potrzebna i trwają nad nią prace w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Jest kilka takich przepisów, które wymagają pilnej poprawy, wśród nich jest właśnie obowiązek wystawiania INF-U każdemu klientowi. Jest to kłopotliwe nie tylko dla pracodawców, ale też dla PFRON, do którego trafiają kopie tych druków zawierające informacje o ulgach. I mimo że nigdy nie będą wykorzystane, to muszą być wprowadzone do systemu. Inną sprawą, która wymaga nowelizacji, jest uproszczenie rozliczeń ZUS.
Na czym miałaby polegać ta zmiana?
Chciałbym doprowadzić do takiej sytuacji, w której systemy PFRON i ZUS będą natychmiast przekazywały sobie informacje, co umożliwi wypłatę środków pracodawcom, którzy mają uregulowane wszystkie miesięczne koszty pracy. Taki system radykalnie zmniejszyłby liczbę prowadzonych postępowań administracyjnych i zapewnił stabilność pracodawcom korzystającym z dofinansowania do wynagrodzenia pracownika niepełnosprawnego.
Obejmując stanowisko prezesa PFRON, wskazywał pan na konieczność przygotowania zupełnie nowej ustawy rehabilitacyjnej. Jej stworzenie zapowiadał również minister Krzysztof Michałkiewicz, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych. Czy prace nad projektem zostały rozpoczęte?
Mam przeświadczenie, że nowa ustawa jest potrzebna, bo w ramach tych samych środków możemy efektywniej pomagać osobom niepełnosprawnym, tak aby wsparcie było bardziej nastawione na pomoc indywidualną i skoordynowaną. Prace nad koncepcją nowej ustawy trwają i toczy się dyskusja. Zanim jednak przygotowanie konkretnych propozycji będzie możliwe, najpierw muszą zakończyć się prace związane ze stworzeniem nowego systemu orzekania o niepełnosprawności. Są one prowadzone przez specjalny zespół, którym kieruje prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS, a w jego skład wchodzą też przedstawiciele PFRON. Zespół zakończył etap prac związanych z przeglądem funkcjonujących obecnie systemów orzecznictwa i myślę, że po wakacjach poznamy pierwsze propozycje zmian.