Proponowane zmiany w tzw. ustawie żłobkowej nie obniżą standardów bezpieczeństwa opieki nad dziećmi - zapewniła w piątek szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska. Zaznaczyła, że wprowadzenie niektórych propozycji zawartych w projekcie nie jest jeszcze przesądzone.

Pod koniec kwietnia resort rodziny, pracy i polityki społecznej skierował do konsultacji projekt nowelizacji niektórych ustaw związanych z systemami wsparcia rodzin - zaproponowane w nim rozwiązania są efektem przeglądu systemu wsparcia rodzin, do którego zobowiązała rząd ustawa wprowadzająca program "Rodzina 500 plus".

W projekcie zaproponowano m.in. zmiany w ustawie o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3.

Rafalska zapewniła w radiowej "Jedynce", że proponowane zmiany nie obniżą standardów bezpieczeństwa w żłobkach. "Nie ma dylematu między bezpieczeństwem, a dostępnością do miejsc żłobkowych. Tu w pierwszej kolejności jest bezpieczeństwo dziecka. Każdy z nas, z rodziców, woli zapłacić 50 zł, 100 zł - ile trzeba, żeby mieć gwarancję, że dziecko jest zabezpieczone" - podkreśliła.

"Pamiętajmy, że żłobki parę lat temu, to były żłobki, w których były kilkumiesięczne dzieci, które przebywały znaczną część czasu w łóżeczkach. Potrzebna była druga sala. Dzisiaj nie ma już takiej potrzeby" - dodała minister. Wyjaśniała, że obecnie ze żłobków korzysta niewielka liczba dzieci do 1 roku życia.

Rafalska zwróciła uwagę, że w propozycji MRPiPS nic nie jest przesądzone. "To jest propozycja i to konsultujemy" - zaznaczyła.

Szefowa MRPiPS przyznała, że miejsc w żłobkach jest za mało. "Jeżeli rodzi się więcej dzieci, muszą mieć one zagwarantowaną lepszą dostępność do miejsc opieki. Tych miejsc jest za mało" - stwierdziła.

Oszacowała, że wprowadzenie planowanych zmian pozwoli na stworzenie ok. 100 tys. miejsc opieki dla najmłodszych. Podkreśliła jednak, że stworzenie tylu miejsc będzie trudne w krótkiej perspektywie czasowej. "Nie wszystko zależy od nas. Sporo zależy od podmiotów, które zakładałyby te żłobki. A moim zdaniem w największym stopniu od samorządów, którym chcielibyśmy dać lepszą ofertę wyższego dofinansowania. Chciałabym zachęcić samorządy do tego, aby zakładały żłobki samorządowe, bo one powinny być dostępne w każdej gminie" - powiedziała.

Resort proponuje m.in. zniesienie przepisu dotyczącego dwóch obowiązkowych sal, z zastrzeżeniem, że w żłobku i klubie dziecięcym zapewnia się miejsce na odpoczynek dla dzieci. Zwiększona ma zostać też liczba dzieci pod opieką opiekuna w żłobku lub klubie dziecięcym - obecnie może mieć pod opieką ośmioro dzieci, a w przypadku, gdy w grupie znajduje się dziecko niepełnosprawne, dziecko wymagające szczególnej opieki lub dziecko, które nie ukończyło 1 roku życia - pięcioro dzieci; resort chce, by opiekun mógł mieć pod opieką 10 dzieci, jeżeli wszystkie te dzieci miałyby ukończone 2 lata i w grupie tej nie znajdowało się dziecko niepełnosprawne lub wymagające szczególnej opieki.

MRPiPS planuje też zmianę polegającą na zrównaniu żłobków i klubów dziecięcych, przy czym kluby dziecięce miałyby ograniczenia w liczbie dzieci - do maksymalnie 30. Zarówno żłobek, jak i klub dziecięcy objęte byłyby wymogiem zapewnienia minimum jednego pomieszczenia przeznaczonego na pobyt dzieci oraz zapewnienia miejsca do wypoczynku. Klub dziecięcy byłby prostszy do założenia z uwagi na brak konieczności uzyskania decyzji sanepidu. Kontroli spełniania warunków sanitarnych dokonywać będzie wójt, burmistrz lub prezydent miasta (tak jak w przypadku dziennego opiekuna).

Część rodziców nie jest zadowolona z planowanych zmian. Na sobotę w Warszawie został zapowiedziany ich protest.