Pracodawca, który stara się o dopłaty do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników i ma status przedsiębiorstwa powiązanego z innymi podmiotami, nie musi już przedstawiać informacji o sytuacji ekonomicznej każdego z nich.
Tak wynika z wyjaśnienia przedstawionego przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Co do zasady unijne przepisy dotyczące pomocy publicznej – a do takiej należą subsydia płacowe – zakazują udzielania jej przedsiębiorstwom znajdującym się w trudnej sytuacji ekonomicznej. O ile jednak weryfikowanie kondycji finansowej pojedynczej firmy nie jest problemem, o tyle pojawiły się sprzeczne interpretacje, w jaki sposób należy ją badać w przypadku przedsiębiorstw pozostających w relacji powiązania (w odniesieniu do całości grupy czy każdego podmiotu odrębnie).
– PFRON dotychczas postępował w ten sposób, że gdy chociaż jedna z firm powiązanych była w trudnej sytuacji ekonomicznej, to tej korzystającej z dopłat były one wstrzymywane – mówi Edyta Sieradzka, wiceprezes Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wystąpił do Komisji Europejskiej o wydanie interpretacji w tej sprawie. Ta wskazała, że w przypadku podmiotów powiązanych badanie warunku odnoszącego się do zakazu udzielania pomocy publicznej przedsiębiorstwom w trudnej sytuacji powinno dotyczyć wnioskodawcy oraz grupy podmiotów z nim powiązanych traktowanych jako całość jednostki gospodarczej, a nie każdego podmiotu oddzielnie. Jednocześnie UOKiK wskazał, że najlepszym sposobem ustalenia kondycji finansowej grupy wydaje się badanie jedynie beneficjenta dopłat, natomiast w zakresie jednostki gospodarczej opieranie się na oświadczeniu o sytuacji ekonomicznej całej grupy.
W związku z tym stanowiskiem PFRON informuje więc, że pracodawcy, którzy składają wniosek Wn-D o wypłatę dofinansowania do wynagrodzeń, nie muszą dołączać do niego oświadczenia o statusie prawnym przedsiębiorstwa, a także informacji o sytuacji ekonomicznej każdego powiązanego z nim podmiotu. – Dla pracodawców jest to bardzo korzystna interpretacja – podkreśla Edyta Sieradzka.