Sieć Auchan musi wypłacić załodze zaległe pieniądze – to efekt kontroli PIP po tekście w DGP.



Doniesienia o pobieraniu od pracowników Auchan oświadczeń o tym, czy otrzymują pieniądze w ramach rządowego programu „Rodzina 500 plus”, okazały się prawdziwe – wynika z informacji Państwowej Inspekcji Pracy, sporządzonej po zakończeniu kontroli w tej francuskiej sieci. Inspektorzy ujawnili też, że w niektórych sklepach świadczenie było doliczane do dochodu będącego podstawą wypłaty zasiłku z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Kontrolę zarządziła Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, po doniesieniach DGP o zmuszaniu pracowników sieci do składania oświadczeń o pobieraniu środków z programu „Rodzina 500 plus” pod groźbą zwolnienia z pracy. Ostatniego zarzutu inspektorzy PIP nie potwierdzili w żadnej placówce.
Pracownicy sieci są zadowoleni z wyników kontroli, ponieważ PIP w protokole zaleca, by nie uwzględniać świadczenia 500 plus przy przyznawaniu pomocy ze środków funduszu świadczeń socjalnych, bo żadne przepisy nie nakładają takiego obowiązku. Inspekcja podkreśliła również, że cel pomocy z funduszu socjalnego jest zbliżony do świadczenia z rządowego programu. Z tego powodu, jak zauważa PIP, nie ma podstaw, by kwotę mającą na celu poprawę sytuacji materialnej rodziny uwzględniać przy ustalaniu wysokości innego świadczenia tego rodzaju. Inspekcja nakazała jak najszybsze usunięcie nieprawidłowości przez Auchan.
Dorota Patejko, rzecznik prasowy Auchan, deklaruje, że firma będzie respektowała prawo. – Czekamy tylko na końcowy protokół z PIP i rekomendacje, które zostaną w nim przedstawione – dodaje. Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy, zapewnia, że protokół został już wysłany do sieci. Na dniach powinien więc dotrzeć. Jest też przekonana, że zalecenia zostaną wprowadzone w życie. – Podejście dużych sieci do pracowników zmieniło się na przestrzeni ostatnich lat. To efekt regularnych kontroli przeprowadzanych w handlu. W ubiegłym roku odbyło się ich 159, o 10 więcej niż rok wcześniej i o ponad 60 więcej niż cztery lata temu – zauważa Danuta Rutkowska.
Władze firmy mają świadomość, że niezastosowanie się do wytycznych inspekcji może negatywnie przełożyć się na ich wizerunek – twierdzą nasi rozmówcy z branży. Nie mówiąc już o tym, że grożą kary finansowe, gdyby podczas czynności pokontrolnych okazało się, że sytuacja nie uległa zmianie. Na podejście do pracowników wpływają też sytuacja w branży i coraz większe problemy z rekrutacją personelu.
Pracownicy Auchan nie ukrywają, że zależy im na jak najszybszym zakończeniu sprawy. Wówczas bowiem będą mogli ubiegać się o zwrot różnicy powstałej między kwotą wypłaconą z funduszu socjalnego po uwzględnieniu świadczenia 500 plus a tą, jaką by otrzymali, gdy nie zostało ono wliczone. Na takie rozwiązanie przystały zarząd sieci i związki zawodowe pod koniec stycznia tego roku w oczekiwaniu na jednolitą wykładnię w sprawie doliczania środków z programu „Rodzina 500 plus” do dochodu. W dokumencie ustalono, że pracownicy ubiegający się o rekompensatę będą musieli jeszcze raz złożyć oświadczenie w celu ponownego wyliczenia im zasiłku z funduszu socjalnego.
– Wnioski są rozpatrywane raz w miesiącu. Dlatego tak ważny jest czas – podkreśla pracownik z komisji socjalnej rozpatrującej dokumenty. Według jego wyliczeń część pracowników otrzymała zasiłek mniejszy o 300–400 zł. NSZZ „Solidarność” szacuje, że osób, które zostały poszkodowane na skutek przyjętych przez firmę zasad liczenia zasiłków, jest przynajmniej kilkadziesiąt. – Nie zostały jeszcze zebrane i podsumowane dane ze wszystkich sklepów. Zamierzamy dopiero się tym zająć, by oszacować skalę problemu. Początek roku to jednak czas, kiedy o dotację z funduszu socjalnego stara się najwięcej pracowników. Dlatego można się spodziewać, że poszkodowanych będzie więcej – wyjaśnia przedstawiciel NSZZ „Solidarność”.
Firma będzie respektowała prawo – deklaruje rzecznik Auchan