Kilka lat temu prowadziłem z kolegą sklep wędkarski. Działaliśmy w formie spółki cywilnej. Ponieważ firma nie zarabiała na działalności, rosły długi wobec ZUS i urzędu skarbowego. Zrezygnowałem więc ze współpracy, ale wiem, że kolega znalazł nowego wspólnika i dalej działa na rynku. Ku mojemu zdziwieniu dostałem ostatnio decyzję z ZUS, z której wynika, że jako wspólnik spółki odpowiadam za zadłużenie z tytułu nieopłaconych składek na ubezpieczenia społeczne. Przecież firma nadal działa i można prowadzić egzekucję wobec niej, poza tym już od dawna nie mam z nią nic wspólnego. Czy ZUS może ode mnie żądać spłacenia długu?
Niestety tak. Zgodnie z art. 115 par. 1 ordynacji podatkowej wspólnik spółki cywilnej, jawnej, partnerskiej oraz komplementariusz spółki komandytowej albo komandytowo-akcyjnej odpowiada całym swoim majątkiem solidarnie ze spółką i z pozostałymi wspólnikami za zaległości podatkowe spółki. Przepis ten na mocy odesłania zawartego w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych znajduje zastosowanie do należności z tytułu składek. Odpowiedzialność ta, dopóki istnieje spółka, ma charakter posiłkowy, tj. uzupełnia jedynie odpowiedzialność podstawowego dłużnika. Ma ona charakter solidarny z pozostałymi wspólnikami, co oznacza, że wierzyciel, w tym przypadku ZUS, może żądać spełnienia świadczenia przez wszystkich dłużników łącznie, przez kilku z nich lub przez jednego. To do wierzyciela należy wybranie, od kogo będzie dochodził swoich wierzytelności, a także w jakiej części. Spłata wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych z wykonania obowiązku.
Wyjście ze spółki nie ma żadnego znaczenia dla powstania długów. To, że nie jest się już wspólnikiem spółki, ważne jest o tyle, iż były wspólnik odpowiada za te zaległości, których termin płatności upływał w czasie, gdy był on wspólnikiem. Nie może więc być obciążony odpowiedzialnością za długi powstałe już po jego rezygnacji, ale jak najbardziej za te, które dotyczą okresu, gdy był wspólnikiem spółki.
Trzeba też zwrócić uwagę na nie dla wszystkich jasną różnicę między zasadami egzekucji zaległych składek od wspólników spółki cywilnej i np. od członków zarządu spółek kapitałowych. W przeciwieństwie do członków zarządu spółek odpowiadających wobec ZUS za dług składkowy, w przypadku wspólników spółek osobowych i spółki cywilnej nie znajdzie zastosowania art. 108 par. 4 ordynacji podatkowej, który wymaga uprzedniego stwierdzenia bezskuteczności egzekucji z majątku spółki przed egzekucją należności z majątku wspólników spółki cywilnej. Tego przepisu nie stosuje się do należności egzekwowanych od wspólników spółki cywilnej, która jest przecież tylko umową. ZUS ma zatem prawo orzekania o odpowiedzialności wspólników (w tym byłych) za zobowiązania spółki nawet przed wyczerpaniem środków prawnych służących do wykonania świadczenia przez podstawowego dłużnika.
W opisywanym więc przypadku nie ma znaczenia, że wspólnik od dłuższego czasu nie uczestniczy w działalności spółki, a także to, że sama spółka istnieje, a nawet osiąga duże przychody i nie ma problemów z płaceniem bieżących zobowiązań, także składkowych. Były wspólnik może być obciążany składkami za okres, za który nie opłacono składek, a on był wspólnikiem. ZUS nie musiał przy tym przeprowadzać egzekucji z samej spółki.
Aby było możliwe obciążenie byłego wspólnika spółki cywilnej długami składkowymi, nie jest potrzebne przeprowadzenie egzekucji ze spółki. To od ZUS zależy, od kogo najpierw zażąda spłaty zaległych należności.
Ewa Bogucka-Łopuszyńska, radca prawny
Podstawa prawna
Art. 108 par. 4, art. 115 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 201 ze zm.).
Art. 31 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 963 ze zm.).