Ponad 60 absurdalnych przepisów dotyczących lekarzy i pacjentów znalazło w ustawodawstwie Polskie Towarzystwo Prawa Medycznego (PTPM).

W ramach akcji "Zdrowe prawo" towarzystwo przygotowało raport, który zostanie wysłany m.in. marszałkom Sejmu i Senatu, minister zdrowia i przewodniczącemu sejmowej komisji "Przyjazne państwo".

Większość absurdów, archaizmów i niespójności wynika z tego, że wiele ustaw dotyczących ochrony zdrowia w Polsce było nowelizowanych, a nie pisanych na nowo.

"Chcemy pokazywać, co złego dzieje się w polskim prawie dotyczącym ochrony zdrowia, bo to rzutuje negatywnie nie tylko na naszą pracę, ale także na sytuację pacjentów" - mówił we wtorek podczas prezentacji raportu przewodniczący Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie, członek zarządu PTPM Jerzy Friediger.

Propozycje do raportu były zgłaszane przez lekarzy, pacjentów i organizacje z całego kraju. Nie jest to dokument zamknięty.

W ustawie o ZOZ-ach wciąż utrzymana jest rejonizacja

Autorzy raportu wskazują, że np. w ustawie o ZOZ-ach wciąż utrzymana jest rejonizacja (art.38 ust. 4), mowa też o tym, że mimo uprawnień do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych publiczny ZOZ pobiera opłatę za świadczenia udzielone osobie nietrzeźwej, jeśli jedynym powodem udzielenia pomocy było zdarzenie spowodowane nietrzeźwością (art. 33 ust.4). W tej samej ustawie jest też zapis, że pacjent, który nie wymaga dalszego leczenia, a pozostaje w szpitalu począwszy od terminu określonego przez kierownika zakładu powinien ponosić koszty pobytu niezależnie od uprawnień do bezpłatnych świadczeń (art.23 ust.2).

"W życiu bywa tak, że rodzice nie godzą się na wypisanie dziecka ze szpitala, choć lekarze nie mogą mu już pomóc. Chcemy podkreślić w tym raporcie, że kierownik zakładu nie ma uprawnień, aby wyłączyć prawo do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych" - mówił sekretarz Polskiego Towarzystwa Prawa Medycznego Marcin Mikos.

Zespół, który opracował raport wskazuje także, że większość przepisów nie jest dostosowana do nowego zawodu - ratownika medycznego (pominiętego m.in. w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego). Krytykowana jest także ustawa o lekarzu sądowym oraz przepisy dotyczące stwierdzenia zgonu i kwestii udostępniania dokumentacji medycznej krewnym zmarłego pacjenta.



"Knotem prawnym jest mówiąca o 10 różnych rzeczach ustawa o diagnostyce laboratoryjnej"

"Absolutnym knotem prawnym jest mówiąca o 10 różnych rzeczach ustawa o diagnostyce laboratoryjnej. Nie można w jednym akcie prawnym zawierać przepisów dotyczących wykonywania zawodu i samorządu zawodowego" - mówiła prezes PTPM, jednocześnie naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej Jolanta Orłowska-Heitzman.

"Myślę, że uciążliwe może się okazać wkrótce nieprecyzyjne rozdzielenie roli i zadań kierownika oddziału oraz lekarza-konsultanta" - dodał Friediger.

Polskie Towarzystwo Prawa Medycznego (założone półtora roku temu przez lekarzy i prawników) proponuje, by złe przepisów zmienić lub uchylić. Inicjatywę powołania PTPM poparli m.in. prof. Andrzej Zoll, prof. Antoni Czupryna, prof. Mirosław Nesterowicz, prof. Leszek Kubicki,á prof. Marek Safjan, prof. Marian Filar orazá prof. Eleonora Zielińska.