Wszystkie osoby, które chcą skorzystać z wcześniejszej emerytury, ale nie mogą tego zrobić, bo zapisały się do OFE, będą mogły wystąpić z II filaru.

ZMIANA PRAWA

Ustawa o emeryturach pomostowych, która trafiła po raz drugi do podpisu prezydenta, po tym jak Sejm odrzucił jego weto, przewiduje, że wybrane osoby pracujące w tzw. warunkach szkodliwych, które są członkami OFE, będą mogły wypisać się z funduszu, jeśli przynależność do II filaru uniemożliwia im skorzystanie z wcześniejszej emerytury, pod warunkiem że złożą w ZUS wniosek o emeryturę i o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w OFE do budżetu.
Chodzi tu o osoby, które od nowego roku będą ubiegać się o emeryturę na podstawie art. 184 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późn. zm.). Przepisy stanowią, że aby móc skorzystać ze świadczenia na podstawie tego artykułu, przyszły emeryt musi na 1 stycznia 1999 r. legitymować się wymaganym okresem zatrudnienia w tzw. szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (najczęściej 15 lat) i odpowiednim stażem ubezpieczeniowym (co najmniej 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn).
Nie może jednak należeć do OFE. Na podstawie obecnie obowiązujących przepisów osoby, które zechcą skorzystać właśnie z art. 184, a przez pomyłkę zapisały się do OFE, nie mogły z niego wystąpić.
Ustawodawca zmienia ten stan rzeczy, bo pozostali ubezpieczeni, którym przynależność do funduszy uniemożliwia skorzystanie z wcześniejszej emerytury (na przykład 55-letnie kobiety, z 30-letnim stażem), od lutego 2007 r. mogą na podstawie obowiązujących już przepisów wypisywać się z OFE. Wtedy zgromadzony tam kapitał trafia do ZUS, a takie osoby mają ustalaną emeryturę na starych zasadach.
Do tamtej pory te osoby, którym przynależność do II filaru uniemożliwiała skorzystanie z emerytury, na własną rękę starały się indywidualnie unieważnić umowy z OFE.
- Niektóre fundusze zgadzały się na rozwiązanie umowy, a inne nie - podkreśla Paweł Pelc, radca prawny i ekspert ubezpieczeniowy.
Tłumaczy, że właśnie dlatego ustawodawca zdecydował się na systemowe rozwiązanie tej sprawy.
13,8 mln osób należy do OFE