Sejm utrzymał w piątek weto prezydenta do nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS.

W głosowaniu brało udział 449 posłów. Za ponownym uchwaleniem nowelizacji głosowało 239 posłów, przeciw było 209. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. Większość wymagana do ponownego uchwalenia ustawy wynosiła 270 głosów.

Piątkowe głosowanie oznacza, że po 1 stycznia 2009 r. renty będą liczone na dotychczasowych zasadach, a renciści, o ile nie zechcą utracić świadczenia, nie będą mogli zarabiać bez ograniczeń.

Nie wejdą w życie przepisy uzależniające wysokość rent osób urodzonych po 1948 r. od sumy zgromadzonych przez nie, zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne i kapitału początkowego.

"Tragedii wielkiej nie będzie"

Nie ma więc potrzeby, aby ci, którzy dotychczas obawiali się, że składając wniosek o rentę po nowym roku mogą otrzymać niższe świadczenie, śpieszyli się z jego złożeniem przed 31 grudnia 2008 r. Będzie ono bowiem liczone na starych zasadach nawet, jeżeli zrobią to po 1 stycznia 2009 r.

Jak powiedziała podczas debaty nad prezydenckim wetem do nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS, która odbyła się w nocy z czwartku na piątek minister pracy polityki społecznej Jolanta Fedak, "tragedii wielkiej nie będzie".

Tyle, że renciści nie będą mogli zarobkować bez ograniczeń i odkładać na zwiększenie swoich przyszłych emerytur - zaznaczyła.Podczas nocnej debaty klub Lewicy zadeklarował przedłożenie projektu ustawy likwidującej bariery zarobkowania dla rencistów.