Zdaniem minister pracy Jolanty Fedak, przyznawanie przez premiera emerytur specjalnych jest teoretycznie możliwe, a rząd nie wyklucza takiej możliwości.

Tzw. rządowy plan B w sprawie emerytur pomostowych, po ewentualnej niemożności odrzucenia przez Sejm weta prezydenta, polega na tym, że premier Donald Tusk miałby indywidualnie przyznawać emerytury specjalne.

Szefowa resortu pracy powiedziała, że taką możliwość przewiduje ustawa o emeryturach i rentach. "Przepis mówi o tym, że można przyznać rentę lub emeryturę w wyjątkowych sytuacjach na zasadach specjalnych. (...) Ja myślę, że ten przepis można awaryjnie zastosować wtedy, gdy nie będzie żadnych innych przepisów" - powiedziała.

"Mimo wszystko, emerytury powinny być przyznawane ustawami"

Dodała, że "mimo wszystko, emerytury powinny być przyznawane ustawami". "Ja głęboko wierzę, że weto prezydenta (do ustawy o emeryturach pomostowych) zostanie odrzucone. Będę broniła tej ustawy" - podkreśliła.

Minister Fedak nie chciała jednak zdradzić szczegółów rządowego planu B na wypadek nieodrzucenia weta.

Dodała, że ustawa o emeryturach pomostowych dotyczy 270 tys. osób, a w pierwszych latach, corocznie z tej formy świadczeń będzie korzystało, "kilka tysięcy osób".

Według wyliczeń polityków koalicji, w 2009 roku premier przyznałby około 4 tysięcy takich specjalnych emerytur, a w roku 2010 - 6 tysięcy.

Premier Donald Tusk zapowiedział dziś rano, że rząd - po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o "pomostówkach" - od wczoraj przygotowuje wariant zastępczy.