Prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę o emeryturach pomostowych uznając ją za niesprawiedliwą. Natomiast ustawę o emeryturach kapitałowych, jak powiedział "z zastrzeżeniami", podpisał. Reakcja rządu na decyzję prezydenta o emeryturach pomostowych komentuje dla GP minister pracy Jolanta Fedak.

"Zwracam się do Sejmu o ponowne rozpatrzenie tej ustawy. Uważam, że jest to ustawa niesprawiedliwa. Niektóre kryteria w niej przyjęte są zupełnie dowolne" - powiedział prezydent w czasie konferencji prasowej, wetując ustawę o emeryturach pomostowych.

Prezydent: nie będzie takich osób, które w grudniu dostaną emeryturę, a nie otrzymają jej w styczniu

Sejm uchwalił ustawę o emeryturach pomostowych, która zmniejsza liczbę uprawnionych do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę z ponad miliona osób - uprawnionych dzisiaj - do niecałych 250 tys. Sejm odrzucił projekt prezydencki, który zakładał przedłużenie obowiązujących zasad o kolejne 12 miesięcy.

Prawo do wcześniejszego przejścia na emeryturę miało stracić większość nauczycieli, część kolejarzy, dziennikarze

Według ustawy, "pomostówki" mają bowiem przysługiwać jedynie osobom urodzonym po 1 stycznia 1948 r., które do 1 stycznia 1999 r. przepracowały co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach albo wykonywały przez ten czas pracę o szczególnym charakterze. Mogły też wykonywać takie prace po 31 grudnia 2008 r., ale już na warunkach określonych w nowej ustawie. Emerytury pomostowe mają stopniowo wygasać.

Prezydent Kaczyński zdecydował się natomiast podpisać ustawę o emeryturach kapitałowych, mimo pewnych wątpliwości.

Rozmowa GP z minister pracy Jolantą Fedak ws. odrzucenia "pomostówek"

Decyzja prezydenta o zawetowaniu ustawy o emeryturach pomostowych nie była zaskoczeniem. Od kilku miesięcy związki zawodowe namawiały prezydenta do zawetowania ustawy o emeryturach pomostowych.

Jak Pani ocenia to co się stało?

Bardzo źle się stało, że prezydent skorzystał ze swojego prawa weta. Przygotowana przez rząd ustawa o emeryturach pomostowych jest najlepszą propozycją, jaka powstała w czasie 10 lat pracy nad tym systemem. To efekt kilkumiesięcznych negocjacji w Komisji Trójstronnej. W sumie odbyło się 26 spotkań partnerów społecznych poświęconych emeryturom pomostowym.

Związki zarzucają jednak rządowi, że nie prowadził dialogu.

Związki zawodowe miały całkowicie wolną rękę w zapraszaniu swoich ekspertów. Chętnie korzystały z tej możliwości i jako eksperci pojawiali się nie tylko specjaliści od medycyny pracy, ale bardzo często osoby z grup zawodowych zainteresowanych utrzymaniem prawa do wcześniejszego zakończenia kariery zawodowej. Także na prośbę związków zawodowych – i mimo sprzeciwu pracodawców – termin zakończenia rozmów był sukcesywnie przesuwany, ostatecznie do 24 września. W efekcie prac ekspertów medycyny pracy lista uprawnionych do emerytur pomostowych rosła ze 130 tys. do blisko 270 tys. Dodatkowo usunęliśmy ograniczenie czasowe dotyczące daty urodzenia osób uprawnionych do nowych świadczeń.

Czy to wszystko?

Nie. Wykaz prac uprawniających do emerytur pomostowych został rozszerzony o prace w zimnym mikroklimacie oraz prace w warunkach podwyższonego ciśnienia atmosferycznego, pracę maszynistów (kolei i metra) i kierowników pociągów, sokistów, prace tancerzy zawodowych związane z bardzo ciężkim wysiłkiem fizycznym, pracę mechaników odpowiedzialnych na lotnisku za bezpieczeństwo samolotów.

Do listy prac co szczególnym charakterze dopisano też: prace nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych zatrudnionych w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych, młodzieżowych ośrodkach socjoterapii, ośrodkach szkolno-wychowawczych, schroniskach dla nieletnich oraz zakładach poprawczych, prace personelu sprawującego opiekę nad mieszkańcami domów pomocy społecznej dla przewlekle psychicznie chorych, niepełnosprawnych intelektualnie dzieci i młodzieży lub dorosłych, prace personelu medycznego oddziałów psychiatrycznych i leczenia uzależnień w bezpośrednim kontakcie z pacjentami, prace personelu medycznego w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych i anestezjologii w warunkach ostrego dyżuru.

Prawo do emerytur pomostowych przyznano wszystkim, którzy pracę w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze rozpoczęli przed 1 stycznia 1999 roku.

Co Pani zrobi dzisiaj?

Obiecałam, że zrobię wszystko aby przygotować ustawę o emeryturach pomostowych. Teraz musimy poczekać na wynik głosowania w Sejmie nad vetami Prezydenta. Takie są zasady demokracji.

Rozmawiała Bożena Wiktorowska

W środę w Gazecie Prawnej pełny tekst rozmowy z minister Jolantą Fedak.

Guz: jeśli Sejm odrzuci weto prezydenta, OPZZ zaskarży ustawę o pomostówkach do TK

Jeśli nawet Sejm odrzuci weto prezydenta i ustawa o emeryturach pomostowych wejdzie w życie, to OPZZ i tak złoży do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie jej zgodności z konstytucją - powiedział o wecie prezydenta przewodniczący OPZZ Jan Guz.

Guz zapewnił też, że gdyby ustawa o emeryturach pomostowych weszła w życie, to grupa posłów związkowych złoży w parlamencie projekt jej nowelizacji. Zaznaczył, że będzie on zawierał klarowne przepisy, np. w kwestii rekompensat dla osób, które pracowały wiele lat w szczególnych warunkach a straciłyby prawo do wcześniejszej emerytury.

"Obecne rozwiązania uniemożliwiają wypłacenie rekompensaty. Zabrakło czasu, żeby opracować niezbędne do tego zasady i procedury" - powiedział Guz.

Przewodniczący OPZZ dodał, że "celem jego związku będzie opracowanie przepisów, zgodnie z którymi prawo do wcześniejszej emerytury będzie przysługiwało po przepracowaniu 40 lat, w tym 15 lat w szczególnych warunkach albo szczególnym charakterze".

"Nie można uzależniać "pomostówek" od wieku pracownika, ponieważ po przepracowaniu określonej liczby lat w trudnych warunkach każdy się wyeksploatuje, niezależnie od tego czy ma 55 czy 60 lat" - powiedział Guz. Wskazał przy tym na "prace w hałasie, w porze nocnej czy w zapyleniu, które powinny być włączone do ustawy o emeryturach pomostowych".

Szef OPZZ podkreślił, że "osoby, które po około 40 latach pracy odejdą na emeryturę, to choćby miały pięćdziesiąt kilka lat zdążą odłożyć odpowiednią kwotę na swoją emeryturę. Będzie to ok. 600 tys. zł, więc i nikt nie będzie musiał do nich dopłacać".

"Wierzę, że w najbliższych tygodniach uda się dojść do porozumienia w Komisji Trójstronnej i opracować nowe przepisy, które zadowolą wszystkich partnerów społecznych. Wszystkie strony muszą oczywiście pójść na kompromis" - stwierdził Guz.