W 2010 roku w Niemczech pracowało ponad 400 tys. Polaków. Sądzę, że liczba ta w tym roku wzrośnie o 150 – 200 tys. Nasi rodacy podejmą pracę głównie w budownictwie, gospodarstwach domowych, zakładach przemysłowych i rolnictwie.
Rozmowa z Maciejem Duszczykiem, z Instytutu Polityki Społecznej, Ośrodek Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego
Ile osób zdecyduje się po 1 maja na wyjazd do pracy do Niemiec?
W 2010 roku w Niemczech pracowało ponad 400 tys. Polaków. Sądzę, że liczba ta w tym roku wzrośnie o 150 – 200 tys. Nasi rodacy podejmą pracę głównie w budownictwie, gospodarstwach domowych, zakładach przemysłowych i rolnictwie. Nie sądzę, żeby pełne otwarcie rynku niemieckiego spowodowało wyjazd wielu osób o wysokich kwalifikacjach. Wbrew pozorom tamtejszy rynek pracy wcale nie jest dla nich atrakcyjny.
Czy firmy odczują braki kadrowe?
Jeżeli tak, to przejściowe. W Polsce co roku kilka milionów osób traci, znajduje i zmienia pracę. Migracja jest u nas co prawda ważna, ale nie ma kluczowego znaczenia. W większym stopniu wpływa na strukturę demograficzną, bo wyjeżdżają głównie ludzie młodzi.
Czy firmy podniosą pensje, żeby zatrzymać pracowników?
W niektórych branżach, np. w budownictwie czy w dużych zakładach przemysłowych, ewentualna wzmożona presja emigracyjna może mieć pewien – choć raczej niewielki – wpływ na decyzje pracodawców o podniesieniu wynagrodzeń. Należy pamiętać, że w 2004 roku, czyli w momencie wejścia Polski do UE, na wysokość wynagrodzeń większy wpływ niż emigracja miał wzrost zamówień na usługi oraz towary produkowane w Polsce i rywalizacja o pracowników, którzy mogliby je zrealizować.
To może przedsiębiorcy wprowadzą programy zachęt dla pracowników?
Trudno mi sobie wyobrazić takie zachęty na dużą skalę. Przyczyną wyjazdów jest po prostu chęć wyższych zarobków. Ważna jest też stabilizacja zatrudnienia, na przykład posiadanie umowy na czas nieokreślony. Pracownik, który ma umowę na zastępstwo czy na czas określony, jest bardziej skłonny do emigracji niż zatrudniony na stałe. Polska jest krajem, w którym umowy na czas określony, szczególnie w przypadku ludzi młodych, są bardzo częste. Jeżeli presja emigracyjna spowodowałaby zwiększenie liczby umów na stałe, byłoby to pozytywne dla polskiego rynku pracy.
Czy dzięki wyjazdom spadnie stopa bezrobocia?
Wpływ emigracji na poziom bezrobocia jest umiarkowany. Niewielka liczba bezrobotnych, którzy nie mogą znaleźć pracy w Polsce, ma umiejętności czy kwalifikacje, które pozwolą im odnaleźć się na niemieckim rynku pracy.