Nowo powstałe agencje zatrudnienia czeka trudna walka o klienta. Średnie agencje, aby przetrwać, będą musiały się ze sobą łączyć.
Rozmowa z Jarosławem Adamkiewiczem, prezesem Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia (SAZ).
Wzrasta liczba agencji zatrudnienia. Z czego to wynika?
Przede wszystkim ze wzrostu zapotrzebowania firm na pracowników tymczasowych. Zatrudnienie pracownika za ich pośrednictwem pozwala na ominięcie często restrykcyjnych przepisów kodeksu pracy. Firmy na tym zyskują, bo bezpośrednim pracodawcą pracownika jest agencja, która jedynie go wypożycza.
Ale czy taki wzrost jest podyktowany tylko większym zainteresowaniem pracodawców pracownikami tymczasowymi?
Nie. Szacuję, że z około trzech tysięcy agencji, mniej więcej tysiąc działa fikcyjnie.
To po co są zakładane?
Niektórzy tworzą je na zapas. Firma, która rejestruje agencję, liczy na to, że może się ona przydać w momencie, gdy nagle zwiększy się zapotrzebowanie na tego typu usługi. Z drugiej strony zakładają je osoby, które planują, że w najbliższym czasie będą pośredniczyć w poszukiwaniu pracowników do prac za granicą.
Czy agencje specjalizują się w określonych branżach?
Tak. Ostatnio powstało najwięcej agencji, które oferują usługi pracowników z branży IT. Wiele jest też takich, które specjalizują się w obsłudze dużych magazynów, hipermarketów, w budownictwie oraz w bankowości.
Co jeszcze dzieje się na rynku agencji zatrudnienia?
Ciekawym trendem jest powstawanie agencji pracowników. Są one zakładane przez konkretne grupy zawodowe. Na przykład agencje pracowników założyli lekarze, którzy stwierdzili, że bardziej opłaca im się pracować za pośrednictwem agencji w różnych placówkach medycznych niż u jednego konkretnego pracodawcy. Są też agencje wywodzące się ze związków zawodowych.
A jak układa się współpraca agencji zatrudnienia z urzędami?
Urzędy pracy (UP) w końcu zaczęły dostrzegać korzyści płynące ze współpracy z agencjami. Nie traktują ich już jak konkurencji. Taka współpraca pozwala przede wszystkim na skuteczniejsze poszukiwanie pracy dla bezrobotnych i szybką wymianę informacji o zapotrzebowaniu pracowników w danym regionie. Niektóre UP same zgłaszają się do agencji z pytaniem, czy poszukują właśnie pracowników.
Jak będzie się kształtował rynek agencji zatrudnienia w tym roku?
Ich liczba nadal będzie rosnąć. Te, które się na nim pojawią, wyspecjalizują się w szukaniu konkretnych pracowników. Średnie agencje będą się łączyć, bo przegrywają konkurencję z większymi.