Rozmawiamy z ROLANDEM BUDNIKIEM, dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku - Na początku marca w gdańskim urzędzie pracy rozpocznie się pilotażowy program polegający za zleceniu firmom rekrutacyjnym szukania pracy osobom długotrwale bezrobotnym. Jeśli się powiedzie, zostanie rozszerzony na cały kraj.
ROZMOWA
KATARZYNA BARTMAN
Kiedy gdański urząd pracy ogłosi konkurs dla agencji zatrudnienia pracy na znajdowanie pracy bezrobotnym?
ROLAND BUDNIK
Nabór firm rekrutacyjnych do programu planujemy ogłosić na początku marca. Mam nadzieję, że do końca lutego Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zatwierdzi ostatecznie warunki projektu i ruszymy z pilotażem. Oferty będziemy zbierać przez cały marzec, a ich rozpatrzenie nastąpi w kwietniu. Wtedy podpiszemy z wybranymi agencjami umowy. Program rozpocznie się więc realnie w maju i zakładamy, że potrwa do 1,5 roku. Jest otwarty dla wszystkich agencji, bez względu na ich obszar działania.
Jakie wymogi stawiacie firmom?
Wyboru najkorzystniejszej oferty będziemy dokonywali na podstawie kilku kryteriów: doświadczenia w realizacji usługi pośrednictwa pracy (będziemy brali pod uwagę okres prowadzenia działalności, efekty prowadzonej działalności, m.in. liczbę osób zatrudnionych za pośrednictwem danej agencji w okresie 2006–2009), potencjału agencji (baza lokalowa, zasoby rzeczowe, kadra), proponowanych form pomocy w ramach tego zadania (dodatkowe rozmowy z doradcą, nauka poszukiwania pracy, przygotowanie wideo CV) oraz proponowanego wynagrodzenia za realizację zleconego zdania, czyli ile agencje chcą uzyskać za zatrudnienie bezrobotnego.
Czy to znaczy, że nie będzie jednej stawki dla wszystkich agencji?
Określiliśmy, że maksymalnie za każdą osobę bezrobotną agencje mogą otrzymać od urzędu do 6,5 tys. zł. Kwota ta będzie rozłożona w transzach, a wypłata jest uzależniona od okresu zatrudnienia danej osoby. Im dłużej będzie pracować, tym wyższą kwotę otrzyma agencja. Agencje mogą też zaproponować niższą cenę i będziemy to brali pod uwagę podczas oceny ofert.



Co muszą zrobić agencje w zamian za te pieniądze?
W ciągu sześciu miesięcy doprowadzić do zatrudnienia bezrobotnego i pomóc mu w utrzymaniu pracy przez 12 miesięcy. To jest plan optymalny. Na podstawie naszych doświadczeń z osobami długotrwale bezrobotnymi zakładamy, że agencjom uda się zatrudnić na ten okres połowę z 300 osób, którymi będą się zajmować. Na początek wypłacimy firmom zaliczkę w kwocie do 1,3 tys. zł za każdą z osób. Zwrot lub zatrzymanie zaliczki uzależniony jest od okresu zatrudnienia w ciągu sześciu pierwszych miesięcy. Jeśli zatrudnienie będzie trwało powyżej trzech miesięcy, zaliczka nie jest zwracana, a jeśli będzie trwało od jeden – trzy miesiące, to agencja zwraca połowę kwoty. Jeśli natomiast zatrudnienie nie przekroczy miesiąca, agencja zwraca całość kwoty.
A kolejne transze?
Będą wypłacane w zależności od czasu zatrudnienia danej osoby, który badany jest przez okres 18 miesięcy od podjęcia pracy. W przypadku zatrudnienia trwającego powyżej sześciu miesięcy wypłacana jest kwota do 1950 zł. Resztę, tj. do 3250 zł, wypłacimy tylko firmom, które udokumentują zatrudnienie danej osoby przez okres pełnych 12 miesięcy.
Czemu ma służyć ten pilotaż?
Chcemy poprawić jakość obsługi bezrobotnych. Jeszcze rok temu na jednego pośrednika pracy przypadało ponad 800 bezrobotnych, dziś już 1,6 tys. Nie ma szans, aby skutecznie świadczyć usługę pośrednictwa pracy, gdy statystycznie czas na obsługę jednej osoby wynosi w miesiącu 2 min.
Jaki jest koszt zatrudnienia osoby długotrwale bezrobotnej przez pośrednika pracy z urzędu, a ile wynosi koszt rekrutacji przez agencję?
To są zbliżone kwoty. Usługa agencji wynosi mniej więcej tyle samo, ile aktywizacja osób bezrobotnych w ramach robót publicznych (6894 zł) czy w ramach przygotowania zawodowego (8600 zł). Ale w tym samym czasie, gdy agencje będą szukać pracy bezrobotnym, w urzędzie zostanie uruchomiony pilotażowy system premiowy. Pośrednicy pracy otrzymają maksymalnie do 950 zł brutto premii za doprowadzenie osoby bezrobotnej do zatrudnienia.



Dlaczego pośrednicy dostaną dodatkowe pieniądze za wykonywanie swoich obowiązków?
To zachęta do aktywnego działania na rzecz klientów. Pracownicy urzędów są przeciążeni obowiązkami administracyjnymi. Pośredniczymy w ubezpieczeniu zdrowotnym bezrobotnych, wypłacamy różnego rodzaju zasiłki, przydzielamy dofinansowanie na działalność gospodarczą. Organizujemy wiele programów rynku pracy, takich jak szkolenia, staże, przygotowanie zawodowe, prace interwencyjne, prace społecznie użyteczne, roboty publiczne itd. Te zadania muszą być realizowane terminowo, w pierwszej kolejności. Z drugiej strony w przypadku osób, które wypadły z rynku pracy, liczy się każdy dzień. Im szybciej pomożemy znaleźć im pracę, tym większa szansa, że powrócą do społeczeństwa. Jak wynika z danych Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, każda osoba bezrobotna to utrata około 16 tys. zł rocznie dla budżetu państwa z tytułu utraconych podatków oraz wypłacanych świadczeń. Dla gospodarki to już strata ponad 46 tys. zł rocznie w wypracowanym PKB, a i ta kalkulacja nie bierze pod uwagę kosztów ciągnionych oraz znaczących, ale trudnych do oszacowania kosztów społecznych. Dlatego trzeba podejmować wszelkie możliwe działania, aby przełamywać bierność zawodową bezrobotnych.
Jeśli eksperyment powiedzie się, czy inne urzędy pracy też będą nawiązywać współpracę z agencjami?
Po zakończonym programie sporządzimy raport z realizacji projektu. Ocenią go niezależni eksperci. Na tej podstawie minister pracy podejmie decyzję, czy zastosowane przez nas rozwiązania zostaną upowszechnione i czy inne urzędy pójdą za nami.
Roland Budnik
dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku