Rozmowa z TADEUSZEM NALEWAJKIEM z resortu rolnictwa - W całej Europie podatnicy dotują systemy emerytalne rolników. Na przykład w Grecji dopłata do systemu ubezpieczeniowego wynosi 100 proc.
BOŻENA WIKTOROWSKA
W Sejmie trwają prace nad budżetem na 2010 rok. Dotacja do KRUS wynosi ponad 15 mld zł. Czy nie można jej zmniejszyć?
TADEUSZ NALEWAJK*
Nie mamy się czego wstydzić. W całej Europie podatnicy dotują systemy emerytalne rolników. Na przykład w Grecji dopłata do systemu ubezpieczeniowego wynosi 100 proc. Gdyby nie było tego rodzaju wsparcia, rolnik byłby zmuszony sprzedawać żywność za cenę umożliwiającą mu nie tylko odtworzenie produkcji, lecz także opłacenie składek w pełnej wysokości. Niewiele osób wie, że statystyczny Polak dopłaca do rolników ubezpieczonych w KRUS około 390 zł. Dla porównania tak samo liczona dotacja do systemu emerytalno-rentowego ZUS wynosi 841 zł. Jednocześnie Skarb Państwa ma zobowiązania wobec rolników, którzy do 1990 roku przekazali mu 350 tys. gospodarstw rolnych o łącznej powierzchni 2,2 mln ha.
Rolnicy w KRUS
15,45 mld zł – tyle w 2010 roku wyniesie dotacja do funduszu emerytalno-rentowego KRUS
22 mln zł – takie będą dodatkowe wpływy z podniesienia wysokości składek najbogatszym rolnikom
1,6 mln osób jest ubezpieczonych w KRUS
16 tys. osób płaci wyższe składki
Czy rolnicy nie powinni płacić wyższych składek do KRUS?
Nie. Kryzys w rolnictwie spowodował, że dochody rolników spadły. Gdyby dzisiaj rolnicy musieli płacić składki w zależności od dochodów, to po ich pobór należałoby wysłać komorników.
Od ponad roku pracuje zespół, który ma przygotować reformę KRUS. Jaki jest cel jego pracy, skoro wiadomo, że reformy nie będzie?
Od marca, czyli od czasu powołania mnie na stanowisko wiceministra rolnictwa, wchodzę w skład Międzyresortowego Zespołu do Spraw Reformy Systemu Ubezpieczenia Społecznego Rolników. Do tej pory zespół przeprowadził diagnozę sytuacji w ubezpieczeniu społecznym rolników na tle reformy powszechnego systemu ubezpieczeń oraz perspektyw wypłat świadczeń emerytalnych z dwóch filarów. Nasz zespół ma m.in. wypracować nowy mechanizm opłacania składek przez rolników. Docelowo dotacja z budżetu państwa będzie trafiała do ubezpieczonych, których nie będzie stać na sfinansowanie przyszłej emerytury. Diagnoza wskazuje, że takie rozwiązania nie spowodują zmniejszenia dotacji do systemu ubezpieczeniowego rolników. Nowy system musi być gotowy co najmniej z dwuletnim wyprzedzeniem, bo taka jest specyfika przygotowania budżetu państwa.



Od października rolnicy posiadający gospodarstwa rolne powyżej 50 ha płacą nieco wyższe składki. Budżet państwa zyska na tym zaledwie 22 mln zł. Czy warto w ogóle wprowadzać takie zmiany?
Tak, przy założeniu, że w dobie kryzysu każda złotówka jest cenna. Emerytura, jaką otrzymuje rolnik, składa się z części sfinansowanej ze składek oraz dotacji budżetowej. Podniesienie składek właścicielom największych gospodarstw jest sygnałem, że rząd jest zdeterminowany, żeby zmienić system. Dzięki temu najbogatsi rolnicy w większym stopniu będą finansowali system emerytalno-rentowy rolników, a więc własne świadczenia. Niektórzy z nich będą opłacać składkę nawet kilkakrotnie wyższą niż obecnie.
Wysokości składek do ZUS i KRUS
68 zł wynosi miesięczna podstawowa składka na ubezpieczenie emerytalno-rentowe opłacane przez rolników
90 zł kwartalnie płaci rolnik na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie
839,02 zł miesięcznie płaci do ZUS osoba prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą
Nie byłoby prościej, gdyby to dochód był podstawą ustalania składek?
To wyjątkowo zły pomysł. Nie można wprowadzić systemu dochodowego dla rolników, bo wówczas państwo musiałoby dopłacać do minimalnych składek osobom nieposiadającym żadnych dochodów z rolnictwa. Obecnie 40 proc. dochodów rolników pochodzi z dotacji z UE. Jednak pieniądze te muszą być przeznaczone na modernizację gospodarstw. Gdybyśmy je dzisiaj oskładkowali, to za kilka lat rolnicy nie mieliby możliwości konkurowania z rolnikami ze starej Piętnastki. Nie można natomiast całkowicie zwolnić z opłacania składki osób nieosiągających dochodów z produkcji rolniczej. Byłoby to albo nieetyczne, albo skutkowało załamaniem systemu. Obecnie wielu rolników ubezpieczonych w KRUS posiadających małe gospodarstwa rolne dokłada do niego z innych źródeł byleby tylko zapłacić składki ubezpieczeniowe. Gdyby zostały zwolnione z takiego obowiązku, to trzeba było im dopłacić do tego, że chcą być ubezpieczone w KRUS. Trzeba także o tym pamiętać, że system ubezpieczenia społecznego rolników nie obejmuje ogółu pracujących w rolnictwie. W Polsce na około 14,7 mln ludności wiejskiej, czyli około 39 proc. ogółu mieszkańców kraju, tylko 2 mln osób utrzymuje się z pracy we własnym gospodarstwie rolnym o powierzchni powyżej l ha.
Ile rolnicy powinni płacić?
Tyle co obecnie.
Jednak KRUS nie powinien odgrywać roli pomocy społecznej.
Ale ją odgrywa! Nie ma co się oszukiwać. KRUS faktycznie pełni także na wsi funkcję socjalną. Osoby najbiedniejsze, które płaciły składki, teraz co miesiąc mają wypłacane emerytury. W innym przypadku państwo musiałoby te osoby otoczyć specjalną opieką. Nie można zapominać, że po upadku takich wielkich zakładów pracy jak Huta Katowice pierwsi na bruk poszli rolnicy mający 2 hektary. Wrócili do KRUS, gdzie płacili składki, nie biorąc nawet złotówki tzw. kuroniówki.
Tadeusz Nalewajk*
wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi. Absolwent Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie