Rozmawiamy z EWELINĄ KASPRZYK, która w marcu założyła za środki z UE własną firmę - Co zdecydowało o przyznaniu pani biznesplanowi unijnej dotacji na własny biznes?

Głównym powodem jej przyznania była innowacyjność biznesplanu. Postanowiłam sprowadzić do kraju produkty do tej pory nieobecne na polskim rynku. Moja firma zajmuje się dystrybucją produktów wykrywalnych przez wykrywacz metalu, które mogą być używane w branży spożywczej, a służą eliminowaniu ryzyka ciała obcego w produkcie końcowym.

Jaką kwotę dotacji pani otrzymała i na co wydała pani te pieniądze?
Kielecki Park Technologiczny, czyli instytucja, która wypłacała dotację, przyznała mi około 37 tys. zł. Za te środki kupiłam m.in. komputer, drukarkę, zaprojektowałam stronę internetową, otworzyłam sklep internetowy. Z dotacji opłaciłam pozycjonowanie strony internetowej i udział na targach w Poznaniu. Ten ostatni wydatek już procentuje, bo nawiązałam na targach bardzo dużo kontaktów.
Czy było wymagane zabezpieczenie otrzymanej dotacji?
Tak, zabezpieczeniem dotacji był weksel in blanco i poręczenie dwóch osób.
Czy przyznane środki w 100 proc. pokryły koszty uruchomienia działalności?
Pieniędzy wystarczyło na wszystko, co jest niezbędne, aby uruchomić firmę. Z tych środków nie mogłam kupić jedynie towaru i musiałam przeznaczyć na jego zakup wkład własny w wysokości 15 proc. przyznanej dotacji.
Czy dotacja został wypłacona w całości, czy w transzach?
Cała kwota została wypłacona jednorazowo, wkrótce po zarejestrowaniu działalności.
Jak często musi się pani rozliczać z poniesionych wydatków?
Z dotacji rozliczam się raz na kwartał. Do biznesplanu musieliśmy dołączyć harmonogram wydatków i przewidzieć, w którym kwartale co będziemy kupować. I w zasadzie się go trzymamy. Możliwe jest dokonywanie drobnych korekt, ale każdą zmianę w biznesplanie czy harmonogramie wydatków trzeba dokładnie uzasadnić. Ja na przykład zaplanowałam sobie w każdym kwartale pewną kwotę na działania reklamowe. Na początku myślałam o materiałach drukowanych, teraz skłaniam się raczej ku reklamie w prasie. Będę musiała uzgodnić to z Kieleckim Parkiem Technologicznym.
Dodatkowo każdy z uczestników projektu otrzymuje co miesiąc wsparcie pomostowe. Na co może być przeznaczone?
Te dodatkowe pieniądze, 1126 zł, możemy przeznaczyć na pokrycie kosztów bieżącej działalności: na opłacenie składek ZUS, rachunków telefonicznych, usług pocztowych. Z tych pieniędzy opłacałam też wydrukowanie dodatkowych materiałów reklamowych związanych z bieżącą działalnością firmy. Ze wsparcia pomostowego rozliczamy się co miesiąc.



Jak długo będzie otrzymywała pani wsparcie pomostowe?
Zasadniczo jest przyznawane na pół roku, ale po upływie tego czasu wszyscy złożyliśmy prośbę o przedłużenie go do 12 miesięcy i Kielecki Park Technologiczny wyraził na to zgodę.
W jaki sposób odbywa się rozliczenie dotacji i wsparcia pomostowego?
Wszystkie zakupy muszę być udokumentowane fakturami, rachunkami, a w przypadku przelewów – wyciągami bankowymi. Rozliczenie nie jest skomplikowane, ponieważ dostajemy dokładne instrukcje od instytucji, która nas obsługuje, ale nie da się ukryć, że biurokracji jest sporo.
Czy prowadząc firmę, może pani liczyć na pomoc szkoleniowo-doradczą?
Przed zarejestrowaniem firmy przeszliśmy cały cykl szkoleń z przedsiębiorczości. Prowadząc już własne firmy, możemy skorzystać z bezpłatnych konsultacji z zakresu księgowości, marketingu i podatków.
Czy pani firma zatrudnia pracowników?
Pieniędzy z dotacji nie można przeznaczyć na zatrudnienie personelu. W mojej firmie pracuje stażystka z urzędu pracy.
Jak przez pół roku istnienia na rynku radziła sobie pani firma?
Działalność gospodarczą zarejestrowałam pół roku temu, ale firma faktycznie działa od trzech miesięcy. To bardzo krótki okres, ale już jesteśmy postrzegani bardzo pozytywnie. Dużą rolę odgrywa internet. Bardzo dobrze się w nim pozycjonujemy, a to także zasługa środków unijnych. Pewnie bym sobie na pozycjonowanie w internecie nie pozwoliła, gdybym musiała zakładać firmę za własne pieniądze.
Projekt będzie trwał 12 miesięcy i tyle musi się utrzymać na rynku pani firma. Co będzie potem?
Celem moim nie jest to, żeby utrzymać się tylko przez 12 miesięcy. Dzięki wsparciu z Unii Europejskiej przez ten czas mam większe bezpieczeństwo, ale w ogóle nie myślę o tym, żeby zakończyć działalność po tym okresie. Robię wszystko, żeby firma dalej funkcjonowała, a rynek pokaże, jak te produkty się sprawdzą.
Ewelina Kasprzyk
jest właścicielką firmy BLU, z wykształcenia geografem, zajmowała się sprzedażą w jednej z sieci komórkowych.