Rozmowa z Cezarym Rzemkiem, wiceministrem zdrowia - Zanim budżet państwa sfinansuje wielomilionową inwestycję w szpitalu, Ministerstwo Zdrowia sprawdzi, czy warto ją przeprowadzić.
DOMINIKA SIKORA
Czy Ministerstwo Zdrowia przygotowuje plan B dla szpitali klinicznych?
CEZARY RZEMEK*
– Planujemy stworzyć grupy ekspertów, którzy pomogą w rozwiązywaniu problemów tym, które są w najgorszej sytuacji finansowej. Funkcjonowanie w formie szpitala klinicznego nie przekreśla przecież szans na dobre zarządzanie, bez generowania długów.
W czym takie grupy ekspertów mogłyby pomóc szpitalom klinicznym?
– Chociażby w przygotowywaniu planów naprawczych i ich realizacji.
A dodatkowe pieniądze?
– Część inwestycji w szpitalach klinicznych jest już finansowana z budżetu. Ponadto mogą one występować o dodatkowe środki unijne.
Ile środków w 2010 roku przeznaczy budżet na inwestycje w klinikach?
– Na realizację inwestycji wieloletnich budżet zamierza wydać 155 mln zł. Dodatkowo 49,1 mln zł zostanie wydane na pokrycie pozostałych inwestycji.
Czy to wystarczy? Przecież przy okazji nowelizacji tegorocznego budżetu wydatki te były zmniejszane?
– Przyczyną tego było wolne tempo prowadzania niektórych z nich.
Część z nich ciągnie się już latami. Może nie warto ich kontynuować?
– Rekordzistą jest Centrum Kliniczno-Dydaktyczne UM w Łodzi, bo inwestycja rozpoczęła się w 1975 roku i wciąż trwa. Zgodnie z założeniami ma się ona zakończyć w przyszłym roku. W najbliższym czasie resort zdrowia zamierza przeprowadzić wizytacje inwestycji, co pozwoli na dokonanie oceny tempa ich realizacji i faktycznych kosztów.



A co z inwestycjami bieżącymi? W tym roku część wniosków dotycząca np. zakupu sprzętu medycznego nie była rozpatrywana?
– Każdy wniosek w tej sprawie musi być uzasadniony merytorycznie. Aby został sfinansowany, szpital musi udowodnić, że zakup danego sprzętu jest niezbędny. To muszą być przemyślane inwestycje. Dlatego nie wszystkie wnioski przechodzą naszą weryfikację.
Przyszłoroczna ustawa budżetowa przewiduje na ochronę zdrowia niewiele ponad 3 mld zł. To zdecydowanie mniej niż w tym roku. Skąd ta różnica?
– Nie wynika to z jakichś drastycznych cięć wydatków na lecznictwo, ale jest to efekt tego, że od 2010 roku za finansowanie sanepidów będą odpowiedzialni wojewodowie. To dotyczy ponad 400 podmiotów.
2010 rok będzie bardzo trudnym okresem dla systemu ochrony zdrowia. Czy system finansowania ochrony zdrowia może się załamać?
– Ja takiego zagrożenia nie widzę. Proszę sobie przypomnieć, jak przebiegał proces negocjowania warunków kontraktowania umów z NFZ przez szpitale pod koniec ubiegłego roku. Nie chciały one podpisywać kontraktów, które zakładałyby większą liczbę świadczeń do wykonania. I między innymi dlatego część z nich ma w tym roku nadwykonania.
Czy wycena punktu medycznego będzie podwyższona na 2010 rok?
– Taka decyzja jest podejmowana przez NFZ.
Ale w ubiegłym roku pod wpływem resortu zdrowia została ona zwiększona.
– W ubiegłym roku NFZ dysponował dodatkowymi środkami. W tym roku takiej nadwyżki już nie ma.
*Cezary Rzemek
wiceminister zdrowia, w latach 2007–2009 pełnił funkcję dyrektora SP ZOZ w Mońkach