Rozmawiamy z ADAMEM H. PUSTELNIKIEM, prezesem zarządu TU Signal Iduna - Towarzystwa ubezpieczeniowe liczą na to, że w miarę skracania wykazu świadczeń finansowanych przez NFZ będzie przybywać osób zainteresowanych wykupieniem prywatnej polisy zdrowotnej.
● Czy podpisanie przez prezydenta tzw. ustawy koszykowej wpłynie na szybszy rozwój rynku prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych?
– Ustawa w obecnym kształcie nie przesądza, jakie świadczenia będą finansowane przez NFZ. To zostanie określone dopiero w rozporządzeniach wykonawczych. Z zapowiedzi resortu zdrowia wynika, że w koszykach znajdą się praktycznie wszystkie świadczenia, które obecnie są finansowane przez NFZ. A skoro będzie tam wszystko, to znaczy, że nie tworzy się przestrzeni dla rozwoju rynku prywatnych polis zdrowotnych.
● Ale może w efekcie dojdzie chociaż do rzeczywistej wyceny świadczeń zdrowotnych przez podmiot inny niż NFZ?
– Jeżeli w ślad za ustawą koszykową nastąpi realna wycena konkretnych świadczeń zdrowotnych, to jednocześnie zostanie dokładnie określona metoda ich wykonania. Wtedy, stopniowo, mogą zacząć pojawiać się kolejne produkty ubezpieczeniowe, oferujące np. wyleczenie danego schorzenia metodą niefinansowaną przez NFZ.
● Czy Polacy przekonali się do prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych?
– Polacy wydają dużo prywatnych pieniędzy na swoje zdrowie. To, moim zdaniem, tylko potwierdza, że zachowanie dobrej kondycji i stanu zdrowia stało się dla Polaków bardzo ważne, a istniejący system państwowej służby zdrowia nie jest w stanie sprostać zapotrzebowaniu Polaków.
● Jaka jest obecnie wartość rynku prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych?
– Nikt tak naprawdę tego nie policzył. Jednym sposobem byłoby uzyskanie dokładanych danych od poszczególnych ubezpieczycieli. A takimi nie dysponuje nawet Komisja Nadzoru Finansowego. Wartość tego rynku jest jednak szacowana na 120 mln zł.
● Ile osób korzysta z oferowanych przez państwa polis zdrowotnych?
– Około 70 tys. Z tego ponad 30 tys. kupiło ubezpieczenie szpitalne.
● Co musi oferować prywatna polisa zdrowotna, żeby klient ją kupił?
– Przede wszystkim musi dawać możliwość szybkiego uzyskania usługi o dobrej jakości. Ponadto ważny jest również zakres usług, z których posiadacz polisy może korzystać.
● Czyli czynnikiem zachęcającym do wykupienia prywatnej polisy jest możliwość ominięcia szpitalnej kolejki?
– Tak. Tylko, że tak sformułowane pytanie ma od razu zabarwienie negatywne. Mało osób zdaje sobie sprawę, że na prywatnej polisie korzysta również osoba nieobjęta dodatkowym ubezpieczeniem, ponieważ szpital otrzymuje od ubezpieczyciela dodatkowe źródło finansowania i w ten sposób kolejki faktycznie się zmniejszają.



● Skoro kontraktujecie świadczenia ze szpitalami, podobnie jak robi to NFZ, to jak wyceniacie koszt świadczeń zdrowotnych?
– Mamy własną wycenę świadczeń zdrowotnych, które kontraktujemy z świadczeniodawcami.
● Czy ceny proponowane np. szpitalom przez państwa firmę są wyższe od tych z NFZ?
– Niekoniecznie. Nasza wycena opiera się na analizie kosztów wykonywania określonych czynności, które składają się na ostateczną cenę danego świadczenia. Zdarza się, że część z naszych wycen pokrywa się z tymi, jakimi posługuje się Fundusz.
● Czy gwarantujecie swoim klientom maksymalny czas uzyskania świadczeń zdrowotnych?
– Tak. W przypadku wizyty u internisty jest to jeden dzień, u specjalisty to 14 dni, a w przypadku świadczeń szpitalnych – 14 dni. Z doświadczenia wiemy, że organizacja tych usług odbywa się znacznie szybciej. Jednak są to gwarantowane przez nas terminy.
● Powiedział pan, że oprócz krótszego czasu oczekiwania na zabieg czynnikiem zachęcającym do wykupienia prywatnej polisy jest jakość usługi. Ale czy szpitale zadłużone, w złej sytuacji finansowej, mogą zapewnić świadczenia o dobrej jakości?
– Nie podpisujemy umowy ze wszystkimi szpitalami. Na ponad 700 publicznych szpitali nasza firma współpracuje z około 80 placówkami.
● Wybieracie tylko takie, które nie mają długów?
– Wybieramy te, które spełniają nasze standardy. Sytuacja finansowa nie jest pochodną standardów jakościowych, jakie obowiązują w danym zakładzie.
● Czy wprowadzenie ulgi podatkowej w zamian za wykupienie polisy zdrowotnej zwiększy zainteresowanie nimi?
– To jest oczywiście duża zachęta. Ale to nie jest element, który spowoduje, że liczba posiadaczy polis zdrowotnych gwałtownie wzrośnie. Wynika to z tego, że resort zdrowia proponuje możliwość odliczenia poniesionych kosztów na jej zakup tylko do pewnej kwoty.
Z tego, co wiem, nie będzie to więcej niż 300–400 zł.
ADAM H. PUSTELNIK
stanowisko prezesa zarządu TU Signal Iduna zajmuje od czerwca tego roku. Z wykształcenia doktor nauk ekonomicznych. Na rynku ubezpieczeniowym pracuje od 1992 roku.