Rozmawiamy z JOLANTĄ FEDAK, ministrem pracy i polityki społecznej - Tylko firmy mogące udowodnić dobrą kondycję finansową przed kryzysem skorzystają z bezpłatnej pomocy finansowej państwa. Będą m.in. mogły szkolić pracowników przebywających na tzw. postojowym.
● Eksperci twierdzą, że w dobie kryzysu należy ograniczyć wydatki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jednym ze sposobów może być uchwalenie nowej ustawy o rentach kapitałowych. Czy rząd planuje jej przygotowanie?
- Zawetowanie przez prezydenta ustawy, która przewidywała nowe zasady ustalania rent z tytułu niezdolności do pracy i możliwość pracy przez rencistów bez żadnych ograniczeń, spowodowało, że te renty nie są obliczane na podstawie kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym. Nasz resort ma gotowy projekt ustawy, który w każdej chwili możemy skierować do Sejmu.
● To dlaczego tam jeszcze nie trafił?
- Problem w tym, że musimy bardzo dokładnie ustalić, jakie są szanse, aby nowe rozwiązania weszły w życie.
● Czy rząd nie za późno zaczął prace nad pakietem antykryzysowym?
- Nie. W krajach tzw. starej UE podobne rozwiązania były przyjmowane w grudniu 2008 roku. Trzeba jednak pamiętać, że na zachodzie Europy kryzys pojawił się sześć miesięcy wcześniej. Z prostego rachunku wynika więc, że w odpowiednim momencie rozpoczęliśmy przygotowania do odparcia kryzysu.
● Ale kiedy będą gotowe ustawy?
- Do końca kwietnia. Chcemy, aby projekty ustaw uzgodnione w trybie pilnym z partnerami społecznymi były przyjęte przez Sejm z wykorzystaniem szybkiej ścieżki legislacyjnej.
● Jednak niektóre firmy już bankrutują, a pracownicy skarżą się, że na wypłatę pensji muszą czekać kilka miesięcy - do czasu wydania przez sąd postanowienia o ogłoszeniu upadłości. Czy nie można tego przyspieszyć?
- Jeszcze w tym roku wejdą w życie nowe rozwiązania w tym zakresie. Jestem ich zwolenniczką. W przypadku niewypłacalności pracodawcy Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będzie wypłacał pracownikom zaliczki. To spowoduje, że osoba tracąca pracę otrzyma należne jej pieniądze nawet trzy miesiące wcześniej niż obecnie. Dodatkowo przepisy zostaną tak skonstruowane, że pracownicy upadających zakładów będą mogli wcześniej rozpocząć aktywne poszukiwanie pracy. Nie muszą czekać w domu, aż pracodawca faktycznie przestanie istnieć.
● Na jaką pomoc będą mogą liczyć osoby poszukujące pracy?
- Chcemy zachęcić pracowników do podnoszenie kwalifikacji. W sytuacji kiedy firma ogranicza produkcję, pracodawca powinien organizować pracownikom szkolenia. Jednak muszą one służyć nie tylko podnoszeniu kwalifikacji, ale także zdobyciu nowego zawodu. Nie możemy dalej tolerować takiej sytuacji, że wszystkie szkolenia sprowadzają się do nauki tego, jak napisać życiorys lub list motywacyjny.
● Co więc chce pani zmienić?
- Chcemy zwiększyć liczbę szkoleń kończących się wydawaniem certyfikatów uprawniających do wykonywania nowego zawodu. Zakładam, że w przypadku przestoju w zakładzie pracy pracownik na naukę może jednorazowo poświęcić np. sześć godzin, a nie jak to do tej pory jedną. Osoba kończąca takie szkolenia powinna mieć uprawniania na przykład kierowcy wózka widłowego lub murarza. Trzeba też stworzyć możliwość zdania egzaminów w cechu. Wspólnie z ministrem finansów wyjaśniamy, czy będzie możliwe rozszerzenie listy kursów, mogących być kosztem uzyskania przychodu firm.
● Kto zapłaci za takie szkolenia?
- Dofinansujemy zakładowy fundusz szkoleniowy ze środków Funduszu Pracy. Nowością będzie wprowadzenie obowiązku uczestniczenia w kursie w przypadku przestoju w zakładzie pracy. Chcemy pomóc firmom znajdującym się w trudnej sytuacji finansowej, więc rozważamy możliwość podniesienia do 80 proc. kwoty refundacji kosztów szkolenia. Dodatkowo pracownik otrzyma stypendium szkoleniowe dofinansowane ze środków FP, które będzie wypłacane przez pracodawcę. Wysokość takiej pomocy będzie identyczna jaką obecnie otrzymują osoby bezrobotne. W przypadku osób powyżej 45. roku życia takie stypendium będzie wynosić nawet 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To bardzo duża pomoc dla pracowników, gdyż osoby takie otrzymają rekompensatę części utraconych zarobków.



● Czy każda firma będzie mogła skorzystać z takiej pomocy?
- Nie. Z takich rozwiązań będą mogli skorzystać wyłącznie pracodawcy mający kłopoty wywołane kryzysem. Dlatego będziemy sprawdzać, jaka była sytuacja w firmie wcześniej. Pomoc nie zostanie skierowana do firm, które od wielu lat nie radziły sobie z zarządzaniem. Równocześnie w takich firmach będzie musiał zostać wprowadzony program obniżenia wymiaru czasu.
● Czy faktycznie będzie to korzystne dla pracodawcy?
- Oczywiście, bo właściciel takiej firmy nie będzie musiał jej zwracać. Szkolenie może być częścią postojowego, w okresie kiedy zakład pracy nie będzie mieć zamówień.
● Partnerzy społeczni krytykują rząd, że przygotowany pakiet jest zbyt ogólny. Na przykład w ustawie budżetowej na 2009 rok utworzono Rezerwę Solidarności Społecznej. Czy już wiadomo, na co zostaną przeznaczone?
- W Rezerwie Solidarności Społecznej znajduje się kwota 1 140 mln zł. Część tych środków zostanie przeznaczona na wsparcie rodzin o najniższych dochodach. Zostanie zwaloryzowany system świadczeń rodzinnych, tak aby bardziej odpowiadał potrzebom rodzin wielodzietnych. Poza tym rezerwa częściowo uzupełni programy dożywiania. W tym roku na dożywianie przeznaczyliśmy 550 mln zł, ale nie wykluczamy, że potrzeby mogą być większe. Dodatkowo ze środków z rezerwy będziemy wspierać osoby, które np. ze względu na wiek lub chorobę są niesamodzielne.
● Kiedy po raz pierwszy zostaną uruchomione środki z rezerwy?
- Obecnie trwają prace nad wyliczeniem nowych progów dochodowych uprawniających do pomocy państwa. Zostaną one podniesione. Od listopada wzrosną też świadczenia rodzinne. Ich wysokość jest właśnie ustalana.
● A czy rząd rozważa zawieszenie waloryzacji emerytur i rent?
- Emeryci i renciści nadal będą mieć waloryzowane świadczenia, tak aby nawet w przypadku wzrostu inflacji zachowały swoją siłę nabywczą.
● Rząd także proponuje zmiany w systemie opieki zastępczej nad rodziną. Co to ma wspólnego z kryzysem?
- Bardzo dużo. Planujemy ograniczyć wydatki na utrzymanie dużych domów dziecka, a więcej środków przeznaczyć na pomoc rodzinom biologicznym. Zwiększymy obowiązki pomocy społecznej, która będzie musiała uczyć rodzinę, jak sobie radzić w sytuacjach kryzysowych. To jeden ze sposób, aby ograniczyć liczbę dzieci kierowanych do domów dziecka.
● Kto otrzyma dopłatę do energii i gazu?
- Ministerstwo Gospodarki przygotowuje specjalny pakiet podstawowy dla gospodarstw domowych. Opłaty za energię będą tańsze niż obecnie. Zasada korzystania z niego będzie prosta. Skorzystają z niego wyłącznie gospodarstwa kupujące niewiele energii elektrycznej i gazu. Nie będzie trzeba udowadniać wysokości dochodów, bowiem niewielka część energii będzie sprzedawana za niewielką kwotę. Podobne rozwiązania z powodzeniem obowiązują w innych krajach. Chodzi o to, że osoby faktycznie biedne używają mało energii bez względu na to, ile osób jest w gospodarstwie domowym. Ważne więc jest to, ile się dotychczas płaciło za gaz i światło, a nie ile osób liczy rodzina.
● JOLANTA FEDAK
absolwentka nauk politycznych, od lat 90. związana z PSL. Była m.in. wicemarszałkiem województwa lubuskiego
DGP
DGP