Co roku kilkaset tysięcy osób samodzielnie nie wybiera otwartego funduszu emerytalnego i trafia do jednego z nich po losowaniu przeprowadzonym przez ZUS. Osoby takie nie dość, że nie dokonują świadomego wyboru, to jeszcze mogą stracić na zaniechaniu wyboru OFE.
Osoby, które urodziły się w 1969 roku lub później i po raz pierwszy podejmują pracę albo zakładają działalność gospodarczą, muszą wybrać jeden z 14 działających na rynku otwartych funduszy emerytalnych. Taki obowiązek dotyczy wyłącznie osób, które odprowadzają do ZUS składkę emerytalną. Nie muszą więc zawierać umowy z OFE na przykład studenci i uczniowie do 26. roku życia, którzy pracują na podstawie umowy zlecenia lub umowy o dzieło. Ich zleceniobiorca nie odprowadza za nich do ZUS składki emerytalnej.

Ile czasu na decyzję

Formalnie każda osoba, która zacznie pracować, powinna wybrać jeden z działających funduszy w ciągu siedmiu dni od podjęcia zatrudnienia. W praktyce jednak ważne jest, aby zrobić to do 10 stycznia lub 10 lipca. To właśnie taka data musi widnieć na umowie.
Jeśli osoba wchodząca na rynek pracy i rozpoczynająca opłacanie składki emerytalnej nie wybierze OFE, Zakład Ubezpieczeń Społecznych listownie wzywa ją do dokonania takiego wyboru. Jeśli mimo tego osoba taka nie wybierze OFE, trafia do któregoś z funduszy wylosowanych jej przez ZUS.
Losowania odbywają się dwa razy w roku - na koniec stycznia i lipca. To właśnie dlatego ważne jest, aby zawrzeć umowę z OFE najpóźniej do 10 dnia miesiąca, w którym odbywa się losowanie. To powoduje, że fundusz, z którym jest podpisana umowa, zgłasza do ZUS taką osobą jako swojego członka. Wtedy ZUS, który wcześniej otrzymał informację z firmy zatrudniającej pracownika, że jest za niego opłacana składka i wyznaczył go do losowania, nie będzie wyznaczał mu funduszu.

Gdzie można trafić

Osoby, w drodze losowania, są przydzielane przez ZUS do tych funduszy, które zarządzają mniej niż 10 proc. aktywów netto wszystkich OFE i w ogłaszanych przez Komisję Nadzoru Finansowego rankingach nieźle wypadają pod względem inwestowania środkami przyszłych emerytów. Chodzi o to, aby w dwóch ostatnich rankingach ogłaszanych przez KNF (są publikowane na koniec marca i września) uzyskały stopy zwrotu wyższe niż średnie ważone stopy zwrotu.
Trzeba też pamiętać, że nawet jeśli osoba podejmująca pracę nie wybierze OFE, to i tak, od momentu kiedy zaczyna opłacać składkę emerytalną, ma ją dzieloną na dwie części. Cała składka emerytalna wynosi 19,52 proc. tzw. podstawy wymiaru (dla pracownika jest to zazwyczaj jego pensja brutto, dla osoby prowadzącej działalność gospodarczą 60 proc. średniej płacy), a 7,3 proc. tak czy inaczej trafia do OFE.

Co oznacza zaniechanie wyboru

Osoby, które same nie wybiorą OFE, mogą ponieść z tego tytułu wymierne straty. Pierwszą jest to, że odbierają sobie na własne życzenie możliwość wyboru funduszu. Jednak zaniechanie wyboru OFE może się też wiązać ze stratami finansowymi. ZUS, jak już pisaliśmy, dzieli składkę emerytalną na dwie części od samego początku, kiedy wpływają do niego pieniądze emerytalne. Zapisuje część należnej mu składki na indywidualnym koncie w ZUS, a składkę należną OFE deponuje na nieoprocentowanym rachunku.
Tam pieniądze czekają albo na samodzielny wybór OFE przez ubezpieczonego, albo na wynik losowania. W niektórych przypadkach mogą więc leżeć na takim rachunku ponad pół roku. Jeśli osoba podjęła pracę np. w grudniu, jej pracodawca odprowadza za nią składkę emerytalną w styczniu. Wtedy ZUS sprawdza, czy jest to osoba urodzona w 1969 roku lub później. Jeśli tak, to dzieli jej pieniądze na dwie części. Gdy taka osoba podpisała umowę z OFE już w grudniu (po rozpoczęciu pracy), fundusz informuje o tym ZUS.
Wtedy ZUS powinien w styczniu przesłać na konto takiej osoby do OFE należną część pieniędzy (7,3 proc. tzw. podstawy wymiaru), które są od tego momentu inwestowane. Jeśli jednak osoba nie dokona wyboru OFE, a ZUS dopiero w lipcu wylosuje ją do OFE, to dopiero w sierpniu przekaże nominalną wartość składek A to oznacza straty, bo pieniądze nie są w tym czasie inwestowane (od stycznia do sierpnia).

Zmiana kosztuje

Osoba, która samodzielnie nie wybierze OFE, musi się liczyć z kosztami, gdy wybrany jej w drodze losowania fundusz nie będzie jej odpowiadać i postanowi go zmienić. Jeśli będzie chciała to zrobić przed upływem dwóch lat, zapłaci za zmianę z własnej kieszeni. W pierwszym roku opłata wynosi 160 zł, w drugim - 80 zł.
Zmiana wiąże się także z koniecznością dopełnienia biurokratycznych formalności. A to zawsze zabiera trochę czasu. Aby dokonać zmiany, należy zrobić dwie rzeczy:
• podpisać umowę z nowym funduszem; umowa ta musi zostać podpisana na formularzu dla osób będących dotychczas członkami innego OFE. Zawrzeć ją trzeba do 25 dnia poprzedzającego miesiąc wypłaty transferowej (wypłaty te odbywają się w lutym, maju, sierpniu i listopadzie), aby została zgłoszona w najbliższej sesji transferowej. Jeśli termin nie będzie zachowany, umowa będzie czekać do następnego transferu. W praktyce wystarczy zadzwonić na infolinię OFE, do którego chcemy się przenieść - tam uzyskuje się informacje, jak podpisać umowę (zazwyczaj OFE wysyła do osoby chcącej do niego przystąpić swojego agenta),
• zawiadomić dotychczasowy fundusz o chęci rozwiązania umowy na odpowiednim formularzu. W praktyce dostarcza go zazwyczaj agent nowego OFE, często to on wysyła go do dotychczasowego OFE. Aby zawiadomienie o chęci rozwiązania umowy było skuteczne, należy je wypełnić i przesłać listem lub doręczyć osobiście niezwłocznie od daty podpisania umowy z nowym OFE.

Czym się kierować

Na wysokość przyszłych emerytur wpłyną gównie wyniki inwestycyjne OFE. Najważniejszymi miernikami efektywności oszczędzania w OFE są więc tzw. stopy zwrotu (inaczej mówiąc zyski, jakie osiągają fundusze), a największe znaczenie mają te osiągnięte w ostatnich latach przed przejściem na emeryturę. To, jak fundusze inwestują pieniądze przyszłych emerytów, można oceniać, posługując się m.in. oficjalną tzw. trzyletnią stopą zwrotu podawaną dwa razy w roku przez KNF. Można też sprawdzić liczne, ogólnie dostępne rankingi.
Warto też porównywać wartość tzw. jednostki rozrachunkowej danego OFE. Na początku działalności w 1999 roku każda jednostka kosztowała 10 zł, a na koniec września 2008 roku ich wartość wynosiła od 23,77 zł do 27,44 zł. Wyższa wartość jednostki jest wskazówką podpowiadającą, że dany OFE lepiej radzi sobie z inwestowaniem.
Kolejny element ważny przy wyborze OFE to koszty ponoszone przez klienta funduszu. Im jest on droższy, tym mniej pieniędzy pozostaje na rachunku klienta. Liczy się tutaj wysokość prowizji od wpływającej do funduszu składki oraz tzw. opłata za zarządzenie. Do kwietnia 2004 roku OFE konkurowały ze sobą wysokością prowizji. Same ustalały ich wysokość. Większość redukowała je w miarę upływu czasu, w którym klient należał do OFE. Zmiana przepisów określiła jednak maksymalne limity opłaty od składki.
Docelowo, ale dopiero od 1 stycznia 2014 r., OFE nie będą mogły z pieniędzy przekazywanych im z ZUS zabrać więcej niż 3,5 proc. Do tej daty maksymalny limit opłaty wynosi - od kwietnia 2004 do 2010 roku - 7 proc., od 2011 - 6,125 proc., od 2012 - 5,25 proc., od 2013 - 4,375 proc. Niestety, wraz ze zmianą przepisów wszystkie OFE (poza Allianz Polska OFE) ustaliły wysokość prowizji na maksymalnym 7-proc., dopuszczalnym poziomie. Nie konkurują więc praktycznie ze sobą ich wysokością.
Podobnie jest z opłatą za zarządzanie, pobieraną przez powszechne towarzystwa emerytalne bezpośrednio z aktywów OFE, czyli pieniędzy przyszłych emerytów. A ta opłata wpływa na wartość jednostek rozrachunkowych. Większość OFE ustaliło ją na maksymalnie wysokim poziomie.
Wybierając OFE, powinno się też brać pod uwagę dostępność danego funduszu (czy na przykład posiada infolinię), doświadczenie jego akcjonariuszy w zarządzaniu pieniędzmi, łatwość sprawdzania stanu swojego konta emerytalnego (na przykład możliwość robienia tego przez internet) czy korygowania danych osobowych.

Wskaż uposażonego

Członek OFE może też dysponować zgromadzonymi środkami na wypadek swojej śmierci. Może wskazać osobę lub osoby, na rzecz których ma nastąpić wypłata środków zgromadzonych na jego rachunku. Jeśli w chwili śmierci pozostawał w związku małżeńskim, OFE dokonuje tzw. wypłaty transferowej połowy środków zgromadzonych na rachunku zmarłego na rachunek małżonka w OFE (w zakresie, w jakim środki te stanowiły przedmiot małżeńskiej wspólności majątkowej). Dzielone są więc środki od momentu powstania wspólnoty majątkowej do jej zakończenia. Natomiast pozostałe pieniądze są wypłacane w gotówce osobom wskazanym przez zmarłego, a w przypadku ich braku wchodzą w skład spadku.
Zasada ta ma fundamentalne znaczenie, jeśli chodzi o możliwość szybkiej wypłaty środków po zmarłym członku OFE. O ile bowiem procedura, wymagana przy okazji wypłaty środków po zmarłym, jeśli wskazał beneficjentów, nie jest zbyt pracochłonna i długotrwała, o tyle możliwość wypłaty środków po zmarłym członku OFE, który osób uposażonych nie wskazał, staje się uciążliwa.
Wszystkie osoby, które podpisują umowy z OFE lub trafią do funduszu w drodze losowania, powinny więc pamiętać o wskazaniu beneficjentów.
Ważne!
ZUS przydziela OFE osobom, które samodzielnie nie wybrały funduszu, dwa razy w roku - na koniec stycznia i lipca. Aby uniknąć losowania, trzeba zawrzeć umowę z OFE najpóźniej do 10 stycznia lub lipca
KTO MOŻE, MUSI NALEŻEĆ I NIE NALEŻY DO OFE
System emerytalny podzielił ubezpieczonych, ze względu na możliwość przynależności do OFE, na trzy grupy:
• obowiązkowo do nowego systemu weszły i mają obowiązek wchodzić osoby urodzone w 1969 roku lub później. Wiązało się to i wiąże z koniecznością wyboru przez nich OFE. Ci, którzy pracowali w momencie startu reformy, mieli na to czas do końca września 1999 r., a nowo zatrudnieni muszą dokonać takiego wyboru w ciągu 7 dni od daty powstania obowiązku ubezpieczenia. Gdy tego nie zrobią, ZUS losowo wyznacza im OFE,
• osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r., a przed 1 stycznia 1969 r. (z wyjątkiem osób pobierających emeryturę), mogły na swój wniosek przystąpić do wybranego funduszu i miały na to czas do końca 1999 r. W przypadku niezawarcia umowy z OFE pozostawały w starym systemie. Istnieje jednak dla tych osób możliwość przystąpienia do II filaru po tym terminie, gdy: nie podlegały obowiązkowi ubezpieczeń społecznych w 1999 roku, przystąpiły do OFE w ciągu 6 miesięcy od dnia powstania takiego obowiązku oraz w tym dniu nie przekroczyły 50 lat,
• osoby urodzone przed 1 stycznia 1949 r. pozostały w starym systemie emerytalnym.
Podstawa prawna
• Ustawa z 28 sierpnia 1997 r. o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych (Dz.U. z 2004 r. nr 159, poz. 1667 z późn. zm.).
• Ustawa z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 11, poz. 74 z późn. zm.).