Bezprawnie zwolniony pracownik w wieku przedemerytalnym może otrzymywać emeryturę i jednocześnie domagać się wypłacenia wynagrodzenia za cały czas przebywania bez pracy.
Pracownik w następstwie kontroli NIK zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przez jego szefa przestępstwa. Prokuratura jednak tego nie stwierdziła i odmówiła wszczęcia postępowania. W efekcie pracownik stracił pracę. Szef urzędu zwolnił go dyscyplinarnie. Jako uzasadnienie wskazał oczernianie przełożonego. Pracownik w trakcie zwolnienia podlegał ochronie przedemerytalnej (mniej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego). Ale już w kolejnym miesiącu zaczął pobierać emeryturę.
Pracownik od decyzji przełożonego odwołał się do sądu I instancji. Ten uznał, że mógł on podejrzewać, że pracodawca popełnił przestępstwo, ale nie jest to wystarczającą podstawą do rozwiązania z nim stosunku pracy bez wypowiedzenia. W efekcie sąd zasądził mu wynagrodzenie za cały czas przebywania bez pracy w wysokości 3,5 tys. zł miesięcznie.
Urzędnik od wyroku odwołał się do sądu II instancji. Domagał się ponownego przeliczenia zaległego wynagrodzenia i uwzględnienie przy tym otrzymywanych premii. W efekcie sąd ustalił, że miesięczne wynagrodzenie pracownika powinno wynosić 4,1 tys. zł. Nakazał więc firmie wypłacić mu wynagrodzenie za 25 miesięcy przebywania bez pracy, czyli ponad 100 tys. zł.
Szef urzędu od tego wyroku wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego (SN). Wskazał, że urzędnik po zwolnieniu z pracy rozpoczął pobieranie emerytury. Zdaniem pracodawcy prowadziło to do nadmiernego jego wzbogacenia.
Pełnomocnik urzędu zwrócił się więc do SN o wykładnie art. 57 par. 2 kodeksu pracy (jak również art. 47 zd. 2 k.p., który zawiera analogiczne uregulowanie) w celu udzielenia odpowiedzi na zagadnienie prawne czy wynagrodzenie urzędnika w wieku emerytalnym za czas pozostawania bez pracy powinno zostać pomniejszone o wysokość emerytury, którą otrzymywał w tym czasie. Pełnomocnik powoływał się przy tym na orzeczenie SN z 9 grudnia 2003 r. (I PK 81/03), który przyjął, że pobieranie renty z tytułu niezdolności do pracy nie pozbawia pracownika prawa do wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy. Natomiast w wyroku z 16 sierpnia 2005 r. (I PK 11/05) SN przyjął odmienne rozstrzygnięcie w zakresie renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
SN na rozprawie 6 kwietnia 2011 r. uznał, że otrzymywanie emerytury nie stwarza przeszkód do przystąpienia do pracy po nieuzasadnionym zwolnieniu i wypłaceniu zaległego wynagrodzenia. Ponadto pracownik pozostawał bez środków do życia, więc musiał złożyć wniosek do ZUS o przyznanie emerytury. SN wskazał, że wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy jest rekompensatą, a pracownik by jej nie otrzymał, gdyby w tym czasie korzystał z zasiłku chorobowego i renty (z wyłączeniem renty wypadkowej).
SN oddalił skargę kasacyjną.
II PK 239/10