Byli funkcjonariusze organów bezpieczeństwa za każdy rok służby w latach 1944 – 1990 nadal będą otrzymywać obniżoną emeryturę z 2,6 do 0,7 proc. podstawy wymiaru.
– Sąd Najwyższy nie ma prawa podważać wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za zgodną z konstytucją możliwość obniżenia emerytur takim osobom – uzasadnia wyrok Zbigniew Myszka, sędzia Sądu Najwyższego (SN).
Wczoraj jego sędziowie podjęli uchwalę w sprawie pytania prawnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który rozpatrywał apelację byłej funkcjonariuszki organów bezpieczeństwa. Sędziowie mieli bowiem wątpliwości, czy w przypadku obniżenia emerytury na podstawie art. 15b ust. 2 ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym należy zachować prawo do emerytury policyjnej w wysokości 40 proc. za 15 lat służby (zapisane w art. 15 tej ustawy).
Odwołująca się od 7 maja 1979 roku do 16 kwietnia 1999 roku pracowała w Milicji Obywatelskiej, a następnie w Urzędzie Ochrony Państwa. Po zakończeniu służby organ emerytalny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przyznał jej prawo do emerytury policyjnej, która dodatkowo została zwiększona z tytułu inwalidztwa mającego związek ze służbą.
W sumie do wysługi emerytalnej zaliczono jej prawie 19 lat, licząc każdy rok po 2,6 proc. podstawy wymiaru. W efekcie tego otrzymała emeryturę w wysokości 52,79 proc. podstawy wymiaru.
Uchwalenie w 2009 roku tzw. ustawy dezubekizacyjnej spowodowało, że Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA obniżył wysokość jej emerytury do 31,30 proc. podstawy wymiaru. W 2010 roku sprawa obniżenia wysokości emerytur byłych esbeków była zbadana przez Trybunał Konstytucyjny. Ten w wyroku z 24 lutego 2010 r. (sygn. akt K 6/09) uznał, że przepisy obniżające wysokość świadczenia za okres służby w organach bezpieczeństwa są zgodne z ustawą zasadniczą.
– Przepisy ustawy zaopatrzeniowej w sposób jednoznaczny stwierdzają, że funkcjonariuszowi po 15 latach służby przysługuje emeryturę w wysokości 40 proc. ostatniego uposażenia. Gdyby ustawodawca chciał to zabrać, to wyraźnie by to zapisał w ustawie – mówi Stanisław Pikulski, radca prawny reprezentujący skarżącą.
Sąd Najwyższy nie zgodził się z tymi argumentami. Tym samym nie będzie żadnej rewolucji w wysokości emerytur wypłacanych byłym esbekom. Jednak jak twierdzą sami zainteresowani, ten wyrok nie zakończy ich starań o przywrócenie wcześniejszych, wyższych świadczeń. Esbecy składają już skargi na Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Sygn. akt II UZP 2/11