Nadanie statutu szkole wyższej i zmiany w nim muszą być uzgadniane ze związkami przez wszystkie uczelnie, a nie tylko publiczne.
ORZECZENIE
Założyciel albo organ kolegialny uczelni niepublicznej będzie musiał zasięgać opinii związków zawodowych przy nadawaniu lub wprowadzaniu zmian w jej statucie. Trybunał Konstytucyjny orzekł wczoraj, że art. 58 ust. 1 ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. nr 164, poz. 1365 z późn. zm.) w zakresie, jakim pomija prawo związków działających w uczelniach niepublicznych do opiniowania zmian w statucie jest niezgodny z art. 59 ust. 2 konstytucji. Wątpliwości co do zgodności tych przepisów z konstytucją miała Komisja Krajowa NSZZ Solidarność.
– Konstytucyjne prawo do rokowań związków oznacza możliwość wyrażania przez nie opinii w sprawach dotyczących praw i obowiązków pracowników – mówi Andrzej Rzepliński, sędzia sprawozdawca.
Dodaje, że kompetencje związków nie mogą ograniczać się wyłącznie do wyrażania stanowiska w toku rozwiązywania sporów i układów zbiorowych pracy. Wskazał, że mogą one zgłaszać uwagi i opinie do projektów statutów jako aktów prawnych dotyczących zarówno uczelni publicznych, jak i niepublicznych. Solidarność wnosiła też o zbadanie zgodności z konstytucją m.in. art. 120 wymienionej ustawy. Wskazuje, że okres zatrudnienia na stanowisku asystenta osoby nieposiadającej stopnia naukowego doktora oraz adiunkta bez stopnia doktora habilitowanego jest określany indywidualnie przez uczelnie w statucie. Zdaniem TK przepis ten jest zgodny z konstytucją i wynika z autonomiczności uczelni.
Sygn. akt K 27/07