Wyrażanie przez pracownika krytycznej opinii o firmie podczas zebrania nie ma związku z jego pracą. Firma na tej podstawie nie może rozwiązać z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia.
ORZECZENIE
Pracownik był zatrudniony w firmie od lipca 1994 r. do grudnia 2006 r.. W grudniu 2006 r. pracodawca powiadomił związki zawodowe o zamiarze rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia z jego winy. Jako przyczynę podał, że na zebraniu firmy pracownik oskarżył członków grupy inicjatywnej o nieuczciwość bez jakichkolwiek wiarygodnych dowodów. Zdaniem pracodawcy podważył wiarygodność przedsiębiorstwa w procesie prywatyzacji. 28 grudnia 2006 r. firma rozwiązała z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia z jego winy. Argumentowała, że dopuścił się on ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, takich jak: lojalność i uczciwość wobec zakładu pracy i jego organów.
Zwolniony pracownik nie zgodził się z przedstawionymi zarzutami i wniósł pozew do sądu I instancji o przywrócenie do pracy i zasądzenie wynagrodzenia za okres pozostawania bez pracy. Sąd uznał, że rozwiązanie umowy o pracę z pracownikiem bez wypowiedzenia i z jego winy naruszyło art. 52 par. 1 kodeksu pracy pkt 1 w związku z art. 30 par. 4 k.p. Pracodawca nie wskazał bowiem w oświadczeniu woli, jakie podstawowe obowiązki pracownicze naruszył zwolniony pracownik, kiedy i w jakich okolicznościach. Ponadto sąd wskazał, że firma nie miała podstaw oceniać wypowiedzi pracownika na zebraniu pod kątem naruszenia obowiązków pracowniczych, bo w tym czasie nie wykonywał swoich obowiązków służbowych. Zauważył też, że tuż przed zebraniem pracodawca proponował mu awans, a zatem docenił jego pracę. Sąd I instancji przywrócił pracownika do pracy i zasądził od firmy 4 tys. zł za czas pozostawania bez pracy.
Ta jednak odwołała się do sądu II instancji.
W ocenie sądu zachowanie pracownika w trakcie zebrania nie miało związku z wykonywaniem przez niego pracy. Z punktu widzenia pracodawcy nie można jednak uznać za obojętne np. prywatnych wypowiedzi pracownika bezpodstawnie krytykującego pracodawcę lub przedstawiającego złośliwie, w fałszywym świetle, stosunki w zakładzie. Sąd uznał, że treść obowiązków pracownika wynikających z art. 100 par. 2 pkt 4 i 6 k.p. dotycząca okoliczności sprawy pozwala uznać, że powód miał prawo wypowiadać się o kierunkach prywatyzacji według własnego przekonania. Sądu II instancji oddalił odwołanie firmy, która wniosła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
SN uznał, że zachowanie pracownika na zebraniu firmy nie miało związku z pracą i nie mogło być podstawą uzasadnionego rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia z jego winy i nie stanowi ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. SN oddalił skargę kasacyjną.
Sygn. akt I PK 257/07