Lekarz będzie musiał mieć dostęp do łóżek chorych z trzech stron. Nie będą one mogły stać przy oknach. Szpitale więc albo zmniejszą ich liczbę, albo będą musiały budować nowe pomieszczenia. To tylko jeden z wielu przykładów, jak placówki ochrony zdrowia muszą dostosować się do rozporządzenia ministra zdrowia.
To wiąże się z olbrzymimi kosztami. Ponadto zaniechanie takich działań oznacza wykreślenie z rejestru ZOZ. Czasu na przeprowadzenie zmian, wbrew pozorom, jest mało. Tylko cztery lata. W międzyczasie wszystkie SP ZOZ muszą poradzić sobie z długami i przygotować programy naprawcze. Paradoksalnie to wymogi sanitarne, a nie prezydenckie weto mogą więc stać się główną przeszkodą w rządowym programie przekształceń szpitali w spółki. Może się okazać, że inwestorzy nie wejdą w medyczny biznes, jeśli już na starcie będą musieli wyłożyć duży kapitał.