Niższy wiek emerytalny nie dyskryminuje kobiet. Tak orzekł Trybunał Konstytucyjny. I nie mógł inaczej. To przywilej – jeśli chcą pracować dłużej, nikt im nie zabrania. Tyle że jest absurdalny.
Oznacza ucieczkę z rynku pracy stosunkowo młodych osób i wyższe wydatki na świadczenia. Obraca się też często przeciw kobietom. Ich firmy, wiedząc, że odejdą, mając 60 lat, nie inwestują w ich rozwój i nie awansują ich. Czekam też na wniosek do TK o dyskryminacji mężczyzn. Muszą pracować dłużej, choć żyją krócej. Ich emeryturę liczy się według tzw. wspólnych tablic trwania życia, przez co są zaniżone. Przyszedł czas na rząd. I oby nie usprawiedliwiał bezczynności wyrokiem TK. Tak jak zrobiły to rządy niemal wszystkich krajów UE, decyzji o zrównaniu wieku emerytalnego nie da się uniknąć. Nie ma argumentów, aby go utrzymywać – żyjemy dłużej, musimy dłużej pracować. Inaczej, przy niskim wskaźniku urodzeń, grozi nam bankructwo.