W ubiegłym roku wszystkich poruszyła historia małej Róży, którą chciano umieścić w rodzinie zastępczej, bo jej rodzice mieli problem z właściwym utrzymaniem swojego domu.
Szkoda, że dopiero gdy doszło do kryzysowej sytuacji, do rodziny wyciągnięto pomocną dłoń. Takich rodzin, które dotyka nie patologia, ale zwykła bieda, jest o wiele więcej. Może więc warto zamiast zabierać dziecko, zapewnić dodatkowe wsparcie – np. pracownika socjalnego lub asystenta rodziny. Będzie to lepsze dla dziecka, a i państwo zaoszczędzi, bo nie będzie płacić za pobyt w rodzinie zastępczej.