W czasie pogorszenia sytuacji na rynku pracy Państwowa Inspekcja Pracy powinna się szczególnie przyglądać warunkom zatrudnienia. I robi to coraz wnikliwiej.
Inspektorzy obserwują firmy, monitorują je za pomocą kamer lub sprawdzają czas logowania pracowników w komputerowych systemach operacyjnych. Będą też wiedzieć, ilu pracowników firma zgłosiła do ZUS. Pracodawca powinien czuć obecność takiego wielkiego brata, aby wiedział, że za łamanie praw pracowniczych czeka go kara. Ale przydałby się także dobry wujek, który zmniejszyłby koszty funkcjonowania firm. Funkcję tę może spełnić jedynie rząd. Zmiany takie zachęciłyby firmy do legalnego zatrudnienia pracownika w tym samym stopniu co zaostrzanie nadzoru.