Od lat pracownikom socjalnym towarzyszą te same problemy. Jest ich za mało, a pod swoją opieką mają tysiące rodzin, z którymi kontaktują się tylko po to, aby uaktualnić dokumenty potrzebne do przyznania zasiłku.
Szkolą się i podnoszą swoje kwalifikacje, ale samorządy nie doceniają ich starań i płacą im niskie pensje. Często powoduje to odejście z zawodu osób z prawdziwym powołaniem. Nikt zaś nie docenia prewencyjnej roli pracownika socjalnego. Dzięki skutecznej, wczesnej interwencji może zapobiegać wielu tragediom, o których potem donoszą media. Może więc lepiej zainwestować w pracownika socjalnego, aby potem nie słyszeć o martwych dzieciach w beczkach.