Od dwóch lat lekarze na etatach nie mogą pracować dłużej niż 48 godzin tygodniowo. Powinni być zadowoleni, bo spełniono ich postulaty. Pacjenci także, bo teoretycznie leczą ich nieprzepracowani specjaliści.
Jednak lekarze wcale nie pracują krócej, bo w szpitalach ich brakuje. Znaleziono więc sposób na ominięcie przepisów. Coraz więcej medyków świadczy usługi na podstawie tzw. kontraktów. Nie obowiązują ich żadne ograniczenia. To przykład, jak rzeczywistość przerasta przepisy, które miały ją poprawić. Lekarzy z dnia na dzień nie przybędzie. To wymaga zmian systemowych, a rząd od dwóch lat pracuje nad tymi zmianami. Jak na razie wypracował jedynie założenia. Nie warto czekać na kolejny cud. Tym razem rozmnożenia medyków.