Mamy w końcu ustawę koszykową. Tyle że pacjenci dalej nie będą wiedzieć, co im się należy, a za co będą płacić. Ustawa określa jedynie zasady tworzenia koszyka, a nie jego zawartość.
Ta ma być ujęta aż w 13 rozporządzeniach. Na ich przygotowanie Ewa Kopacz ma czas do końca sierpnia. Ponieważ wykazem świadczeń dysponuje NFZ, resort zdrowia przedstawi koszyki zbudowane na podstawie katalogów Funduszu. Znajdą się więc w nich wszystkie procedury medyczne. A to oznacza, że niepotrzebne jest całe zamieszanie wokół ustawy. Resort zdrowia nie zrobił nic, aby przygotować koszyk z rzetelną wyceną świadczeń. Dlatego w dostępie do świadczeń nie zmieni się nic, a pacjentom dalej będzie się wmawiać, że mają prawo do wszystkiego. Czyli do niczego.