Rząd planuje podniesienie limitów rocznych wpłat do IKE. Ma to spowodować, że więcej osób będzie oszczędzać na starość. To krok w dobrym kierunku, ale niewystarczający. Aby Polacy gremialnie zaczęli odkładać na emeryturę, trzeba wprowadzić realne, a nie wirtualne zachęty.
Najprostszą jest możliwość odpisania od dochodu choćby niewielkiej kwoty odłożonej na starość. Wtedy każdy przy składaniu PIT-a widziałby, że oszczędności zmniejszają jego podatek. A to byłoby odczuwalne w portfelu. Minister finansów powie od razu, że to obniży dochody budżetu. Jednak w dłuższej perspektywie będzie się opłacać. Po pierwsze, zwiększy poziom inwestycji. Po drugie, jeśli obliczone z dwóch filarów emerytury będą niskie, to do utrzymania emerytów będzie dokładać pomoc społeczna. Jeśli będą mieli własne oszczędności, wydatki budżetu będą niższe.