W kontekście toczącej się dyskusji o obniżaniu podatków nakładanych na benzynę warto przyjrzeć się funkcjonowaniu ulgi na ZUS dla zakładających firmy. Wystarczyło, że państwo stało się trochę mniej fiskalne i powiedziało ludziom, że przez pierwsze dwa lata od założenia firmy będzie żądać od nich niższych danin, aby ruszyli oni do ich zakładania.
Amerykański ekonomista Arthur Laffer w latach 70. odkrył i zobrazował na swej słynnej krzywej, że nadmierne obciążanie podatników powoduje, że przestają opłacać daniny. Politycy powinni zastanowić się, czy większą korzyścią nie będzie dla nich obniżka danin. W efekcie mogą zyskać nie tylko poparcie ludzi, którzy ich płacić nie lubią, ale także... wyższe wpływy do budżetu. Zmaleje szara strefa, zwiększy się obrót w gospodarce, a tym samym szybszy będzie jej rozwój. A wtedy nawet przy niższej stawce podatkowej do kasy państwa wpłynie więcej.